Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani Darczyńcy
Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za wsparcie jakie od Was otrzymaliśmy.
Dzięki Wam udało nam się spłacić faktury za leczenie i utrzymanie zwierzaków będących pod naszą opieką.
Dzięki dobroci, która od Was napłynęła możemy działać dalej i ratować kolejne potrzebujące psiaki i kociaki. Poniżej kilka kolejnych bezdomniaków, które do nas trafiły.
W imieniu swoim i zwierzaków z całego serca dziękujemy ♥️
Codziennie dostajemy po kilkanaście zgłoszeń na temat zwierząt, których życie jest zagrożone. Staramy się uratować jak najwięcej z nich, lokując je w swoich domach oraz, jeśli nie ma innej możliwości, w płatnych hotelach dla psów. Niestety nie jesteśmy w stanie pomóc kolejnym ze względu na brak miejsc i funduszy na ich leczenie. Nasza organizacja sięgnęła finansowego dna.
Kierując się rozsądkiem, powinniśmy zaprzestać przyjmowania nowych zwierząt, ponieważ byt tych, które już mamy pod opieką, jest zagrożony z powodu braku środków. Ale... Czy można przejść obojętnie i zapomnieć?
Sytuacja z dzisiaj... Trzy małe kotki na parkingu pod naczepą zagonione przez dużego psa, który próbował je zagryźć. Maluchy miały tyle szczęścia, że pies się zablokował i całe dramatyczne zajście zobaczyła dwójka naszych wolontariuszy, którzy podjęli szybką akcję ratunkową kociąt. Czy w tej sytuacji można było postąpić inaczej i zostawić maleństwa na śmierć?
Dziadzio Zdzisio jeden z naszych najstarszych seniorów miał ostatnio przeprowadzony zabieg usunięcia guza z jamy ustnej oraz popsutych zębów. Bardzo obawialiśmy się interwencji chirurgicznej ze względu na wiek Dziadzia, jednak jego zęby były w tak tragicznym stanie, powodując ból i uniemożliwiając normalne jedzenie. Operacja dla bezpieczeństwa została przeprowadzona pod narkozą wziewną a wycięty guz wysłany na badanie histopatologiczne. Teraz z niepokojem czekamy na wyniki z laboratorium.
Kilka dni temu kotka Lisa została poddana pilnej ratującej życie operacji. Koteczka znaleziona w stanie skrajnego wycieńczenia nosiła w sobie martwe płody. Gdyby nie nadeszła pomoc kotka umarłaby w męczarniach. Rokowania lekarzy weterynarii są ostrożne. Lisa obecnie otoczona jest opieką w domu tymczasowym.
Kein to kilkumiesięczny psiak, który został porzucony jak śmieć. Na początku pobytu u nas postawą okazywał lęk przed człowiekiem. Mimo młodego wieku doznał krzywdy z ludzkiej ręki. Obecnie psiak jest wesoły i pewny siebie. Kein waży około 40 kg, ale dla dużo mniejszych towarzyszy z domu tymczasowego jest łagodnym i delikatnym kompanem.
Groszek to kilkumiesięczny kocurek wyrzucony pod sklepem na wsi. Szukał pomocy wśród mieszkańców niestety wszyscy go przeganiali. Głodny i przerażony koczował w pobliskich krzakach. Lewe oczko było obrzmiałe i zaropiałe. Groszek miał też świerzbowca i stado pcheł bytujących na drobnym, wychudzonym ciałku. Nie mogliśmy pozostawić go bez pomocy i tak trafił do naszego domu tymczasowego. Za maluchem leczenie a przed nim profilaktyka. Musi też nabrać masy ze względu na ogromną niedowagę.
Bastek to kolejny "ponadplanowy" zwierzak pod naszą opieką. Błąkał się po zamojskich ulicach wielokrotnie wstrzymując ruch komunikacyjny. Cudem uniknął śmierci pod kołami aut. Został zauważony przez naszą młodziutką wolontariuszkę. Obecnie Bastek przebywa w domu tymczasowym gdzie dał się poznać jako przyjazny i łagodny psiak.
Barry to jeden z naszych seniorów ulokowanych w hotelu dla psów. Dostaliśmy zgłoszenie o nim zimą. Psiak przebywał na terenie popegeerowskiego blokowiska. Dokarmiany resztkami ze stołu bardzo przytył. Barry to najmilszy psiak jakiego znamy. Mimo swoich nastu lat zachowuje się jak szczeniak. Miesięczny koszt hotelowania to 400 zł plus karma. Aby psiak mógł nadal tam mieszkać potrzebujemy wsparcia finansowego na comiesięczne rachunki.
To tylko niektóre ze zwierząt będących pod skrzydłami naszej organizacji. Na dzień dzisiejszy mamy 25 psiaków oraz 24 koty i kolejne czekające na ratunek na ulicy między innymi dwie młodziutkie, wychudzone sunie wyrzucone na polach, dwa kundelki koczujące na podzamojskich wsi oraz wiele innych, które na nas liczą.
Wszystkie zwierzęta, które trafią pod opiekę Kudłatego Przyjaciela mają zapewnioną profesjonalną opiekę medyczną oraz wszelkie niezbędne badania i testy. W razie konieczności podejmowane są interwencje chirurgiczne.
Ogromną wagę przywiązujemy też do profilaktyki, aby zwierzaki trafiały do nowych (skrupulatnie sprawdzanych) domów były wolne od pasożytów, zabezpieczone szczepieniami przed chorobami wirusowymi, zawsze z wyjątkiem szczeniąt i kociąt po zabiegach kastracji oraz zaczipowane. Zabezpieczamy podopiecznych przed kleszczami przez cały rok ze względu na ryzyko chorób odkleszczowych. Wszystkie te procedury wiążą się z ogromnymi kosztami jednak ich zdrowie i bezpieczeństwo jest dla nas priorytetem.
Poniżej w załącznikach znajdziecie Państwo kilka rachunków za poprzedni miesiąc. Kolejne dostaniemy w ciągu kilku dni i umieścimy również do wglądu.
Jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji i brakuje nam środków dla podopiecznych. Nie chcemy aby doszło do sytuacji kiedy brak finansów uniemożliwi nam ratowania życia i zdrowia kolejnych niewinnych istot. Dlatego też z całego serca prosimy o wsparcie zbiórki.
Laden...