Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Powitaliśmy przepiękną i bardzo uroczą Józefinkę, której życie podarowaliście kilka dni temu.
Malutka przeszła już kontrole weterynarza i kowala, a po kwarantannie udała się na spotkanie ze swoimi nowymi przyjaciółmi w stadzie. Na początku nie chciała odstępować Basi o krok, widać wpadła jej w oko i kto wie, może to przyjaźń na długie lata? :)
Serdecznie Wam dziękuję za pomoc dla tej bidulki, świat o niej zapomniał, kiedy stanęła u handlarza, ale dzięki Waszemu wsparciu, mogliśmy zmienić jej los i podarować szczęśliwe i bezpieczne życie. Zobaczcie sami, jaka jest piękna!
Zimny, zardzewiały łańcuch przybity do szopy, który dźwiękiem obijanego metalu odstraszał wszystkich, tylko nie Józefinkę. Bo to był jej jedyny przyjaciel, z którym od lat spędzała dzień i noc. Józefinka jest już wiekowa, choć swojego życia, które wiodła na uwięzi, wolałaby zapewne nie pamiętać.
Stała całe życie uwiązana na krótkim metalowym łańcuchu, który nie dawał jej swobody. Nie czuła wolności, nie mogła galopować beztrosko po łące. Tutaj był jej dom, ale z dobrym domem nigdy nie miał nic wspólnego.
Niestety na wsiach zdarzają się i takie przypadki, na starość gospodarz wiedział, że już nic z niej nie będzie, więc tylko dokarmiał, by na wagę rzeźnika wniosła jak najwięcej kilogramów. Jej los od początku był przesądzony, a dziś nadszedł dzień, kiedy stanęła u handlarza. To stary znajomy, mówił. Józefinka nie jest jego pierwszą zdobyczą, czasem przyprowadzi osła, czasem kucyka, wszystkie z przypadku idą prosto w objęcia śmierci.
Kochani, ta staruszka nie ma szans już na dobry dom, w którym podaruje jej się dobrą opiekę i schronienie. Jest też dzika, nie zna ludzi z dobrej strony, boi się ich, więc zdarza jej się ugryźć lub kopnąć. Takiego konia nikt nie zechce mieć u siebie. Mimo że jest bardzo piękna, nie została doceniona.
Jak widać, nie uroda tutaj odgrywa główną rolę, zwierze to nadal bardzo często tylko kilogramy, które można zamienić na złotówki. Ludzie nie liczą się z życiem zwierząt, które wciąż dla wielu są jedynie hodowlanym odpadem lub czystym zarobkiem. Józefince też się nie poszczęściło, dlatego za kilka godzin jedzie do rzeźni. Handlarz wycenił jej życie na 3900 zł. Tyle że jeśli ma odroczyć termin wywozu, to 900 zł zaliczki musi być na stole do końca dnia. Józefinka przyszła to na moment, tak jak wielu jej poprzedników, którym pomóc się już nie uda. Kilka godzin w „celi śmierci”, a potem głucha cisza.
Jak wiecie, u mnie jest miejsce, znajdzie się i dla Józefinki, wśród innych kucyków i osiołków. Może ona dołączyć do nich i żyć w spokoju przez kolejne lata swojej emerytury. Jednak by się to udało, potrzebne są pieniądze, których ona nie ma. Dlatego piszę do Was ten apel i proszę o pomoc w imieniu swoim oraz Józefinki. Jeśli tak samo, jak ja, uważacie, że należy jej się w końcu upragniona wolność i bezpieczne chwile, dołączcie do ratunku. Mamy raptem kilka godzin, inaczej po tej śnieżnobiałej kucynce, pozostaną nam już tylko zdjęcia, na których błaga o litość.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Laden...