Ile warte jest życie staruszka?

Wszyscy mi zawsze powtarzają, jak to jest, że Ty zawsze znajdujesz te psy... Odpowiadam - nie wiem, może się bardziej rozglądam, więcej widzę... Tym razem nie musiałam się za bardzo rozglądać.

Wracałam z pracy do domu, kiedy pod koła prawie wpadł mi staruteńki pies... Ledwo go ominęłam. Psiak minął mój samochód i dalej szedł środkiem ulicy, gdzie zazwyczaj pędzą samochody. Nie zważając na nic, wybiegłam z samochodu i zaczęłam go łapać, zanim samochód jadący z naprzeciwka go potrąci. Udało się! Dziaduszek miał wielkie kółko wyglądające jak od łańcucha. Nie wiem, jak wyglądało jego dotychczasowe życie, ale na pewno nie było kolorowe... Wychudzony, zaniedbany... Czy ktoś go kiedyś tak naprawdę kochał?

Następnego dnia trafił do lecznicy na pełną diagnostykę, miał wykonane USG jamy brzusznej, morfologię, biochemię. Ma ogromny uchyłek odbytu, trochę musiał z tym chodzić, nawet nie chce myśleć, jak bardzo cierpiał, ma również ogromny przerost prostaty i guza jądra. Od dwóch dni jest hospitalizowany w szpitalu, dostaje płyny i jest przygotowywany do operacji. 

Bardzo, bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia. Gdyby tak każdy wpłacił przysłowiową złotówkę...