Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na zdjęciu, za wiele nie widać, ale stona mnie ogrniczyła z fotkę. Devcio zakońćzył już zaleconą reahibilitację. Wydaje się być chłopak już całkiem zdrów... chodzi i biega normalnie :)
Koszty leczenia Devonka wyniosły: 850zł pierwsza wizyta i RTG, USG i badanie krwi jako pierwsza pomoc po zdarzeniu. 800zł Tomografia, około 200zł wizyty kontrolne i leki, a także ok ok 200zł zabiegi rehabilitacji. trochę mniej niż cel zbióki, ale pieniażków na opłaty za leczenie tego chłopaka nie udało się uzbierać.
Zbiórka coś nie idzie, a nasz duży cudny Devcio przechodzi rehabilitację, aż się boję rachunku...
Z podjęciem decyzji o rehabilitacji musieliśmy się spieszyć, bo chłopak na początku bardzo źle chodził, na schodkach wspierany chustą, w hoteliku gdzie przebywa zbudowano specjalną rampę by nie musiał już pokonywać schodków.
Rehabilitacja działa - Devonek chodzi już normalnie, miał też dużo szczęścia w nieszczęściu, bo obyło się bez operacji...
Rachunki do zapłaty nadal czekają...
Eh biedny nasz przystojniak....
Okazało się, że w przeszłości Devonek miał już podobny przypadek i w innym miejscu takze dysk w kręgosłupie mu strzelił.
Już jest lepiej, chłopak kilka dni miał problem z tylnymi łapami, teraz chodzi już prawie normalnie, dobrze się czuje.
Bierze tabletki, sterydy i przeciwbólowe, także zaprosiliśmy reahibilitantkę by pomóc mu jak najszyciej wróćić do pełnej sprawności. Ponieważ Devonek w hoteliku, w któym przebywa musi pokonać schody, ważne, by jak najszyciej wrócił do sprawności bez zbędnego dyskomfortu i bólu.
Wczorajszy dzień 19.11.2020 - od samego rana zaczął się tragicznie... Potworny ból i skomlenie psa od samego rana... Devonka tak bardzo bolało, tak bolało, że nie chciał do nikogo podejść... Nie wiedzieliśmy, co się stało, pierwsze podejrzenia, że coś z brzuchem, że może jakimś cudem zjadł coś, co mu zaszkodziło.
Po całym dniu diagnostyki, badań i wykluczania możliwości, udało nam się wcisnąć na tomograf i okazało się, że poszły 2 dyski... Nie było żadnego wypadku, żadnego urazu. A z tomografu wiemy, że to nie jego pierwszy problem z kręgosłupem...
Chłopak ma teraz problem z chodzeniem na tylne łapki, strasznie go boli, ale obędzie się bez operacji - całe szczęście...
Devonek dostał leki, zalecenie rehabilitacji, zalecenie ograniczenia chodzenia... Nic nie jest jednak proste, musimy asekurować tył psa, przy wchodzeniu po schodach - ale Devon nie jest Yorkiem... Devon waży prawie 45 kg!
Bardzo Was prosimy o pomoc finansową... Tomograf, badanie krwi, RTG, leki, rehabilitacja... To będzie ogromny koszt.
Ładuję...