Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za pomoc. Dzięki zebranym tutaj funduszom wszystkie maluchy zostały odrobaczone i zaszczepione, a mausia Dianka wysterylizowana. Udało się tez zakupić wysokoenergetyczna karme dla psiej rodzinki. Wszystkie maluchy mają juz swoje domy, rozjechały się do swoich rodzin w Warszawie, Wrocławiu, Łodzi, jeden maluch zamieszkał w Zamościu. Diana też ma swoją nową rodzinę:). Jeszcze raz pieknie dziękujemy za pomoc.
Cierpienie zwierząt u większości ludzi budzi przerażenie, jednak widok cierpienia karmiącej psiej matki i jej dzieci poraża ze zdwojoną siłą.
Diana miała prawdopodobnie dom, być może ma z tego okresu dobre skojarzenia z ludźmi. Ale kiedy nadszedł dzień, który jest nieunikniony dla każdej wiejskiej, niewysterylizowanej suczki – narodziny szczeniaków - miłość człowieka wyparowała w mgnieniu oka. Bo wtedy nie ma starych zasług.
Diana, obolała po porodzie, głodna, wyziębiona, z malutkimi, nieporadnymi szczeniakami znalazła się na ulicy. Ktoś zlitował się nad wychudzoną suczką i zgłosił problem do Gminy – tak trafiła do przytuliska na łańcuch. Ale łańcuch i kawałek budy to nie jest miejsce dla karmiącej suczki – rozpoczęły się starania o znalezienie Dianie i jej dzieciom bardziej przyjaznego miejsca.
Smutek suczki, jej łagodność, ufność i chęć zaprzyjaźnienia się z człowiekiem raz jeszcze, jej troskliwa opieka nad maluchami rozczuliły wiele osób, ale tylko jedna, pomimo braku warunków na 7-psiakowe stado, podjęła się niełatwej opieki nad rodzinką; bez zaplecza finansowego, bez pomysłu co będzie dalej.
Maluchy rosną, powoli mleko mamy przestaje im wystarczać; Diana nie radzi sobie z wykarmieniem licznego stadka, a taka gromadka to spore koszty. Psia mama potrzebuje dobrej jakości karmy, maluchy również. Potrzebne są podkłady, witaminy, w przyszłości szczepienia. Bardzo prosimy o wsparcie starań tymczasowej opiekunki i naszych w pomocy tej psiej rodzinie, aby szybciej zapomniały o porzuceniu, bólu i głodzie.
Dianka ma dopiero rok, jest młodziutką dzielną mamą i jak każde zwierzę chce czuć się bezpiecznie, pragnie być ważna dla kogoś - nie ma znaczenia ile przeszła i czego doświadczyła. My też marzymy o radosnym dzieciństwie dla jej dzieci, bez głodu i bólu, o bezpiecznych domach dla całej rodziny, z których nikt już ich nie wyrzuci, gdzie będą kochane i będą miały swoje prawa, bo są żywymi istotami. Żeby nasze i Dianki marzenia mogły się spełnić, potrzebna jest Państwa pomoc w utrzymaniu, o którą bardzo prosimy, bo sami nie damy rady. Każda wpłata to szansa na lepsze jutro dla całej tej wspaniałej psiej rodzinki.
Dianka i jej dzieci bardzo proszą o pomoc.
Ładuję...