Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Psy były wszędzie. Na podwórku, w stodole, w szopach, komórkach, graciarniach. Wyglądały z każdego okna starego, zaniedbanego domu. Chude, brudne, zarobaczone...
Trójka wolontariuszy ruszyła, aby wyrwać je z tego koszmaru.
Udało się zabrać siedem. W tym starego, niedowidzącego psa w typie amstaffa, którego znaleziono zamkniętego w stodole.
Dino, bo tak dostał od nas na imię, miał na grzbiecie wielką, zaropiałą, cuchnącą ranę. Wyglądało na to, że próbował wydostać się dołem i zaczepił o coś ostrego, co rozdarło mu skórę. Na tylnej łapie zdarta skóra, jak po ataku innego zwierzaka.
Żebra doskonale widać na zdjęciach... Pies trafił do hoteliku, a potem do szpitala gdzie oczyszczono ranę, dostał środki od robaków, zrobiono mu morfologię i biochemię.
Wraca niebawem do hotelu. Potrzebne będzie dobrej jakości jedzenie, suplementy, stała opieka weterynarza. No i dzienna stawka hotelowa.
Na dom trudno liczyć, Dino jest stary i niedowidzący, chociaż cały czas mamy nadzieję, że wypatrzy go jakiś ludzki anioł i podaruje kąt na ostatnie lata życia.
Z góry dziękujemy za każde, najmniejsze nawet wsparcie. Prosimy o udostępnienia.
Ładuję...