Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy Przyjaciele,
z całego serca chcemy Wam podziękować za wsparcie naszej zbiórki i niesamowitą pomoc, którą okazaliście naszym podopiecznym kotom. Wasza hojność i gotowość do niesienia pomocy to prawdziwa inspiracja! Dzięki Wam mogliśmy zapewnić naszym kociakom to, czego najbardziej potrzebowały – od odpowiedniej opieki weterynaryjnej, przez specjalistyczną karmę, aż po bezpieczne schronienie.
Środki zostały wykorzystane zgodnie z celem zbiórki, a każdy grosz trafił na potrzeby tych, którym obiecaliśmy pomoc. Dzięki Wam nasze koty mogą być zdrowe, szczęśliwe i spokojne o swoją przyszłość.
Wasza pomoc to nie tylko wsparcie finansowe – to również bezcenny znak nadziei, który daje nam motywację do dalszej pracy na rzecz potrzebujących zwierząt. Jeszcze raz serdecznie dziękujemy za każde wsparcie, każde udostępnienie i każde dobre słowo. Dzięki Wam wiemy, że dobro wraca.
Z wyrazami wdzięczności i kocimi pozdrowieniami,
Fundacja Azyl u Hani
Najnowsi podopieczni z dzisiejszego poranka to Kornelia z córeczką, sama miniaturowa młodziutka kicia z około trzytygodniowym maluszkiem, powiedzmy, że z trochę dalszej okolicy.
Podobno jakieś dwa miesiące temu stało jej się coś w przednią łapkę, czego efektem jest odłamana część stopy (choć jeszcze ciepła i ukrwiona, ale na pewno do amputacji). W międzyczasie urodziła i poradziła sobie z odchowaniem jednego kociaka (nie wiemy, ile ich było pierwotnie). Jej maleńka córcia przyjechała z zaklejonymi ropą oczkami, więc zmienna pogoda już zrobiła dużo złego.
Kotki są w izolatce, mamę zabezpieczyliśmy surowicą, a mała oczywiście dostaje już krople do oczu. Jutro konsultacja z doktorem. Na razie obserwuję i chyba mama nie ma zbyt dużo pokarmu. Nie wiem, czy nie będzie potrzeby dokarmiania maluszka. Obie kotki żyją dzięki wrażliwej Dziewczynie, która zaczęła szukać miejsca, gdzie kaleka kotka z maluchem mogłyby trafić. Inaczej zostałyby w gospodarstwie, dalej w bólu i bez pomocy lekarza.
Wierzę, że dzięki Państwa pomocy poradzimy sobie i Kornelia wraz z córeczką wyzdrowieją. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za wsparcie.
Ładuję...