Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy wszystkim, którzy dostrzegli Larę. W tej chwili czuje się dobrze i chętnie razem z Juką znalazłyby nowy dom, ale w jej wieku to mało prawdopodobne, w każdym razie kolejki chętnych nie ma. Lara jest więc w Duchu i poleca się Państwa pamięci.
Właśnie mija rok, odkąd Lara jest w Duchu. Prawie rok temu została założona ta zbiórka. Gdyby Lara miała tylko za to przeżyć, musiałaby się poddać hibernacji. Świadoma tego próbuje zwrócić na siebie uwagę tak, jak potrafi: bawiąc się z Juką i innymi psami, a w wolnych chwilach przeprowadzając czynności pielęgnacyjne - na przykład gruntowne iskanie Juki, co tej drugiej sprawia wyraźną przyjemność. Takie to sztuczki Lary - kpiary rozrabiary - może roztopią Wasze serca?
Lara nie jest stara, stary zaczyna się robić jej staż w Duchu. Jest bardzo spokojnym, miłym psem, mogłaby znaleźć własny nowy dom, ale... Nie znajduje, bo ma ponad osiem lat, bo ... tysiąc powodów. A skutek jeden - pozostaje w Duchu i musi uzbierać na swoje utrzymanie. To tak niedużo i tak dużo, gdy w trudnych czasach jest tyle poważniejszych tematów. Ale w jej i naszym imieniu prosimy o wsparcie - nie zapominajcie o tej ciężko doświadczonej przez życie suczce. Byśmy przy kolejnych dramatycznych prośbach o ratowanie zagrożonych psów nie musieli dokonywać wyborów i bać się, że nie podołamy. Zapewniamy przyjmowanym psom rekonwalescencję, spokój i najlepsze warunki życia. Ale prosimy - nieustannie - o wasze wsparcie. Teraz dla Lary.
Lara bardzo szybko dochodzi do siebie i zaczyna żyć pełną gębą :-). Pochłania 2 kg mięsa dziennie, do tego warzywka, masę witamin i suplementów. Z ogonem wszystko w porządku. Okazało się, że przyczyną jego dziwnego noszenia, był paskudny ropień. Poza tym jest coraz weselsza, bardzo chętna do zabawy i porządzenia. Miłośniczka mięciutkich materacy i ciepła.
Zaczął się taki "zwykły" czas, gdy już nie będzie wyglądała jak dziki chory szkielet poruszający serca, ale nadal będzie potrzebowała środków na utrzymanie i niezbędne interwencje weterynaryjne. Trochę "wtopi się" w Duchowe stado, ale pozostanie sobą, Larą, bernardynką uczącą się dobrego życia i wypatrującą dobrego domu.
Lara jest około ośmioletnim wrakiem bernardyna, który dorabiał swojego Pana, rodząc i odchowując szczeniaczki. Jak się zestarzała, to Pan wywiózł i wyrzucił przy drodze. Wcześniej Pan też lubił bić Larę i sunia bardzo boi się ludzi. Przez to sporo czasu zajęło odłowienie jej.
Listwa mleczna mocno wyciągnięta i nabrzmiała, ze ślimaczącymi się zmianami na skórze. Duże strupiejące zmiany przy nasadzie ogona, na całym odcinku krzyżowym i częściowo lędźwiowym oraz wyłysienia w części grzbietowej. Najprawdopodobniej ma też początek zespołu końskiego ogona, ale to trzeba będzie jeszcze dokładnie zdiagnozować. I oczywiście jest dramatycznie chuda.
Lara przybyła do Ducha w Walentynki dlatego proszę Was Przyjaciele o walentynkową maffinkę, albo kilka groszy na jej nowe życie. Konieczne są badania, sterylizacja, czipowanie, zabezpieczenie przeciw kleszczom, ale także pokrycie zwyczajnych, codziennych kosztów utrzymania. Lara jest kolejnym psem, który ma szansę być w Duchu szczęśliwym psem. Pomóż jej!
Ładuję...