Obojętność ludzka doprowadziła Maćka do tragicznego stanu

Białaczka, FIV, nadżerki w jamie ustnej, niewydolność nerek, wszoły, śmierdzi popsutym mięsem i ropą, potornie wychudzony, zapchlony i zarobaczony - to diagnoza weterynarza po kilkudniowych badaniach i obserwacja Maciusia.

Co robić, Kochani? Kolejne kocie stworzenie, które nie zachorowało wczoraj, kociak był widywany tu i ówdzie, zgłaszany naszemu stowarzyszeniu po czasie. Jest bardzo chory, wszystko potwornie go boli, najpewniej dlatego uciekał przed ludźmi, ktorzy chcieli mu pomóc. Został znaleziony w piwnicy jednego z bloków w Radomsku, najprawdopodobniej szukał tam schronienia przed zimnem.

Od pierwszego dnia otrzymuje silne antybiotyki, kroplówki, leki przeciwbólowe, witaminy, Ornipural i Interferon, otrzymał już pierwszą dawkę Zylexis podnoszącego odporność i czekamy... Tylko dzięki Waszej pomocy finansowej będziemy mogli pozwolić sobie na leczenie Maciusia i postaramy się, by otrzymał najlepszą możliwą pomoc.

Podarujmy mu choć trochę, już nie musi uciekać i chować się, nie musi walczyć o jedzenie i szukać ciepłego kąta, umierać w cierpieniu i samotności, teraz my mu pokażmy, że walczymy o niego i nie pozwolimy poddać się bez walki. Jeśli podda się i będzie musiał odejść to otoczony opieką i miłością.