Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zebraliśmy 1000 zł.
Suczka Miła, zabrana z zamojskiego schroniska, nadal przebywa w hoteliku Murki. Jej stan oka i skóry znacznie poprawił się dzięki intensywnemu leczeniu w trakcie pobytu w hoteliku.
Miła była na konsultacji okulistycznej u prof. Balickiego w Lublinie; okazało się, że oko ewidentnie zostało pogryzione (są ślady). Uratować się go nie da - już nigdy nie będzie na nie widzieć, ale można próbować ratować oczko, poprawić jego wygląd. Prof. jest przeciwny usuwaniu oka tylko ze względów estetycznych.
Miła dostała kropelki do oka (trzy rodzaje: Difadol, Tobrex i jeszcze jedne robione w aptece).
Szczegółowe badania krwi (morfologia, biochemia, panel tarczycowy) wskazały na możliwość niedoczynności tarczycy (niskie T4), a wykonane testy alergiczne uczulenie na roztocza oraz ryż i tuńczyk (w pokarmach).
Zastosowano leczenie: Euthyrox (na niedobór hormonów tarczycy), szampon Alervet, specjalistyczną karmę.
Stan skóry Miłej bardzo poprawił się, minął świąd, który tak bardzo jej dokuczał.
Miła to 9-letnia suczka, która większą część swojego psiego życia spędziła w schronisku. Trafiła tam mając 3 lata. Kolejne 6 długich lat bezskutecznie próbowała zwrócić na siebie uwagę człowieka, który mógłby ją pokochać i zapewnić ciepły, bezpieczny dom. Miła w odróżnieniu od innych psów w schronisku, nigdy nie straciła wiary w człowieka. Mimo, że nieznane są wcześniejsze losy suczki, jedno jest pewne – życie nie było dla niej łaskawe.
Miła, tak kochająca kontakt z człowiekiem, prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy, że jej szanse na adopcję są minimalne. Nie wiedziała, że nierasowy, starszy i większy pies ma trudniej. Nie pomagał też fakt, że najprawdopodobniej wskutek urazu nie widać jej prawego oka. Zamiast niego można dostrzec po prostu ranę. Sunia wciąż zabiegała o głaskanie, machała ogonkiem, miała nadzieję, która pomogła jej przetrwać. Gdy człowiek przychodził pod siatkę, nie oceniała go na podstawie rasy, wieku czy też wzrostu. Wiedziała, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.
Dzięki pomocy i zaangażowaniu ludzi o dobrym sercu, w listopadzie Miła opuściła schronisko. Obecnie przebywa w hoteliku tymczasowym. Jest wysterylizowana, zdrowa i zaszczepiona. Pomimo tego, że w prawym oczodole znajduje się malutkie oko, wzroku suni nie da się uratować. Można natomiast oko usunąć i zaszyć, co zapobiegnie gromadzeniu się kurzu i brudu, a także zwiększy szanse suczki na adopcję.
Chociaż Miła ma 9 lat, zachowuje się jak szczeniak. Jest bardzo radosna, ufna, uwielbia zabawy i spacery. Aby jej największe marzenie mogło się ziścić, niezbędna jest pomoc ludzi o dobrym sercu, dzięki którym będzie możliwe opłacenie dalszego pobytu suni w hoteliku, a także leczenia u okulisty weterynaryjnego. Wspólnymi siłami możemy pomóc Miłej!
Ładuję...