Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pimpek znalazł już swój stały dom... po 10 latach na łańcuchu o wodzie z chlebem.
dziękujemy za pomoc 🧡
Pomalutku, ale coraz lepiej Pimpuś sobie radzi z życiem w normalnym świecie, bez łańcucha i z normalną karmą do jedzenia, a nie wodą z chlebem.
Pimpek miał już robione badanie kliniczne, szczepienie przeciw wściekliźnie i chorobom zakaźnym, został odrobaczony i dostał Bravecto na kleszcze, jest zaczipowany i obecnie czekamy na wyniki badania krwi.
Chcemy zrobić wszystko co się da, aby mu pomóc - zabezpieczyć, dokładnie przebadać, aby wykluczyć wszelkie zagrożenia.
Wiemy, znowu prosimy o wpłaty... ale jesteśmy młodziutką i malutką fundacją, która nie ma pieniędzy, działa pro bono i która chce pomóc każdemu psiakowi w potrzebie, również (a może zwłaszcza) temu zwyczajnemu, niezauważalnemu, zapomnianemu, nieadopcyjnemu i "niezbiórkowemu". Tak właśnie było i tym razem, kiedy w zgłoszeniu otrzymaliśmy m.in. poniższe zdjęcie.
22 kwietnia pojechaliśmy do Węgrowa w związku ze zgłoszoną nam nieciekawą sytuacją dwóch psiaków w skandalicznych warunkach. Mieliśmy wrócić z dwoma psiakami, jeśli zgłoszenie by się potwierdziło, jednak wróciliśmy z jednym. Podobno tego drugiego zabrała wcześniej inna organizacja. A naszego Pimpka zostawili… gdybyśmy go nie odebrali interwencyjnie, to dalej żyłby w błocie, rozpadającej się budzie, na poskręcanym łańcuchu i o wodzie z chlebem... o ile by do nich sięgnął. Tak przeżył około 10 lat swojego życia. W asyście policji przeprowadziliśmy interwencję i odebraliśmy Pimpka z tego bagna, na które żaden zwierzak nie zasługuje! Poniżej nagranie z naszej interwencji.
Psom trzeba pomagać i trzeba je ratować! Nawet kosztem tego, że ogłoszą nas w kościele i przed cudownym obrazem i będą składać ofiarę na mszę, aby to odbieranie zwierząt się skończyło - bo i takie twierdzenia padły podczas tejże interwencji, co oczywiście nie bardzo nas przestraszyło. Znacznie bardziej przerażające jest poniższe nadesłane nam zdjęcie.
Teraz myślimy tylko o tym, aby Pimpusiowi przychylić chociaż trochę normalności w życiu. Niestety póki co nie mamy dla niego domu tymczasowego, będzie musiał zamieszkać w hotelikowym boksie - wszystko jest lepsze od tego, co miał dotychczas. I nie będzie już głodować. Jednak wiadomo, wiąże się to z kosztami (w kwocie zbiórki uwzględniliśmy koszt za hotelik do końca maja). A do tego dochodzi opieka weterynaryjna, zwłaszcza na początku, kiedy trzeba go dokładnie przebadać. No i wszelkie koszty związane z utrzymaniem, transportem itd.
Dlatego prosimy najpiękniej jak umiemy o pomoc w podarowaniu Pimpusiowi nowego życia, wspierając go poprzez naszą zbiórkę. Wierzymy, że dzięki nam wszystkim Pimpek rozpocznie nowy, piękny rozdział w swoim życiu! Wszystkim wspierającym z serca dziękujemy!
Fundacja Psa Karmela
www.pieskarmel.pl
Pimpuś jest już bezpieczny.
Koszty:
Hotelik za kwiecień:
maj:
Ładuję...