Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Arturek dużo przeszedł...
Najpierw ropień płuc, potem problemy z nerkami
Teraz szczęśliwy w nowym domku :)
Artur trafił do nas z ulicy. Był w opłakanym stanie, ale dzięki opiece weterynaryjnej wyszedł na prostą. Testy FIV/Felv ujemne, krew w normie, nic nie wskazywało na to, że wkrótce Arturek będzie walczył o życie... Kilka dni przed kryzysem, jak zawsze psocił i bawił się w najlepsze w ganianego z kolegami.
Następnego dnia opiekunka zastała go leżącego w agoni. Miał problemy z odychaniem. Natychmiast trafił do kliniki. Seria badań diagnostycznych dało nam smutną odpowiedź, płyn w płucach.
Po przeprowadzeniu punkcji okazało się, że płuca zalewa sama ropa :( Artur był w bardzo złym stanie...
Konieczne było natychmiastowe ściągnięcie płynu z płuc , aby Arturek mógł oddychać. Ten zabieg trzeba było powtórzyc po kilku dniach, bo płyn nadal się zbiera.
Konieczna jest operacja w trakcie której zostanie otwarta klatka piersiowa Arturka, płuca zostaną oczyszczone z ropy, założony zostanie dren, który na bieżąco pozwoli na oczyszczanie się płuc z zbierającego się płynu, do czasu, kiedy antybiotyk zwalczy infekcję. To jedyny skuteczny sposób, aby Arturek wrócił do całkowitego zdrowia.
Wszystko to brzmi bardzo drastycznie, ale Artur ma dzięki temu szansę. Artur walczy, jest bardzo dzielny. To młody, niespełna roczny kocurek, całe życie przed nim!
W tej chwili mamy niecały tydzień, aby uzbierać na początek 2500 zł :( To koszty operacji, pobytu Arturka w klinice, koszty lekarstw, badań - morfologia, biochemia, USG, posiew z antybiogramem, ściąganie płynu z płuc...
W tej chwili nie mamy na to pieniędzy, koszty, które w tej chwili generuje Arturek, lecą na przysłowiowy zeszyt. My już podjeliśmy decyzję, bo Artur nie może czekać, jeśli chcemy go uratować. Możemy mieć jedynie nadzieję, że znajdą sie dobrzy ludzie, których historia Arturka chwyci za serce i zechcą mu pomóc i wpłacą grosik dla niego. Prosimy o pomoc dla Arturka, z góry dziękujemy w jego imieniu za okazane serce <3
[Aktualizacja 9.02.2018]
Arturek czuje się dobrze. Płyn nadal się zbiera, ale już nie w takim tempie. Jednak coś zaniepokoiło lekarzy. Zauważono na USG dobrze odgraniczoną zmianę. Może to być powiększony węzeł chłonny, lub zmiana rozrostowa :(
Aby to określić, trzeba będzie zrobić RTG i jeśli się uda, to również biopsje węzła/zmiany. Arturek miał wykonane testy FiV/FelV jak do nas trafił, jednak zostaną one powtórzone, żeby wykluczyć białaczkę, która często przyczynia się do powstania chłoniaka u kotów. Te wszystkie wątpliwości musimy rozwiać, zanim podejmiemy się operacji.
Mamy nadzieję, że to tylko węzeł powiększony w wyniku trwającej infekcji...
[Aktualizacja 16.02.2018]
U Arturka testy Fiv/FelV wyszły ujemne. Zdjęcie RTG nie dało jasnej odpowiedzi na pytanie, co to za zmiana, o jakim charakterze. Zdecydowaliśmy się na tomografię komputerową. Niestety ta również, nie dała jednoznacznej odpowiedzi, jednak zasiała trochę nadziei, że zmiana nie jest nowotworem, gdyż była dobrze odgraniczona od tkanek. Artur przeszedł operację. Jednak jeszcze dzień przed, pani doktor naświetliła mi smutne możliwe scenariusze tej operacji. Mieliśmy sieę przygotować również na to, że po otwarciu klatki piersiowej może okazać się, że dalsza ingerencja nie ma sensu i musimy pozwolić odejść Arturkowi.
...ale nic takiego nie miało miejsca. miejsca żyje :) Jutro opuszcza klinikę i jedzie do domku tymczasowego.
Z płuca usunięto ropnia i wypłukano ropę. Artur przyjmuje antybiotyki. Czuje się dobrze.
Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za pomoc. Bez niej nie moglibyśmy się podjąć leczenia Arturka. Teraz ma szansę na całkowite odzyskanie zdrowia :)
Koszty wzrosły, brakuje nam sporo do uregulowania rachunku, dlatego nadal prosimy w imieniu Artura o kolejne wsparcie. Warto pomagać <3 Dziękujemy za okazane serce <3
Ładuję...