Jeżynko, co ci jest? Ratujemy Dupcię

Kolejny miesiąc walczymy o jeżynkę Dupcię... 😭 Poznajcie Dupcię, co miała ranę. Na dupci. Żadne tam draśnięcie - była to rozległa rana po ataku psa, wypełniona ropą i larwami much. Trzeba było ją dokładnie oczyścić, a następnie zaszyć. 

Już w pierwszej chwili Dupcia dziarsko rzuciła się na jedzonko - nawet z wijącymi się larwami pod skórą... Ależ ona chciała żyć! Mimo cierpienia robiła wszystko, by trzymać się na nogach. No właśnie. Już wtedy trzęsły jej się nóżki - byliśmy przekonani, że to wynik urazu i niebawem wszystko wróci do normy... Operacja udała się, dziś po dziurze w dupci nie ma już śladu. Ale to nie koniec problemów 😔

Dupcia poruszała się niechętnie. Spędziła miesiąc na wybiegu, wzmacniając mięśnie, jednak zaczęło się z nią dziać też coś dziwnego. Nie budowała gniazda, zasypiała na środku, leżąc na boku w sianku. Do drgania tylnych kończyn dołączyły łapki 😭 Zatem problem neurologiczny. Ale jaki? Kto zechce diagnozować jeża, skoro brakuje specjalistów do dzikusków, a co dopiero w tak specyficznej dziedzinie jak neurologia? Brak nawet publikacji... Jeśli już, to wszyscy o WHS u pigmejskich piszą.

Hipoteza o uszkodzeniu rdzenia w wyniku urazu szybko upadła (stan powinien się poprawiać, a nie pogarszać). Badania krwi nie wskazywały na niedobory, leki na pobudzenie układu nerwowego nie działały. Pisałaliśmy do specjalistów z całej Polski... W końcu prof. Wrzosek - dzięki wstawiennictwu naszej wolontariuszki - zgodził się na wykonanie darmowej TK. A potem magicznie pojawiła się dr Laura z Neuroteam, która podjęła się poprowadzenia pełnej diagnostyki!  

Dupcia już po TK, nic nie uciska na rdzeń. Zmiany są w mózgu i musiały pojawić się jeszcze przed wypadkiem. 😔 Jeżynka przechodzi teraz cykl badań pod kątem toksoplazmozy i odkleszczówek. Jeśli tu również niczego się nie dowiemy, postaramy się o rezonans. Dupcia nie czuje bólu. Ma apetyt, z drobną pomocą z lubością chrupie robaki. Na skurcze mięśni dobroczynne działają masaże i ciepło, dlatego Dupcia jest dogrzewana i codziennie masowana. Wczoraj zaliczyłyśmy mały sukces - udało się jej zwinąć w kulkę.

Chcemy jej pomóc - o ile się da. Jeśli przy okazji wzbogacimy stan wiedzy o chorobach neurologicznych dzikich jeży - będziemy wniebowzięci! Kto dołączy do #teamdupcia? 😉