Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stała tam. Z tyłu, wciśnięta w kąt za innymi końmi, tylko patrzyła w stronę drzwi. Najstarsza, najsłabsza, nie miała szansy, by podejść i prosić o pomoc. A może, nawet gdyby mogła to zrobić, to by już nie chciała. Bo takie jak Mała Kasia dobrze znają ludzi. Nie raz się na nich zawiodły. Obietnice im składane o miłości aż po kres, mają bardzo krótki termin ważności.
Te inne, z którymi Mała Kasia stała, były młode i silne. Były ładne. I już sprzedane. Czekały na odbiór, jechały do dobrego domu. Wyczyszczone, w kolorowych kantarkach, budziły zachwyt. I tylko ta Mała Kasia, brudna, ze zmierzwioną sierścią, czekała na samochód do ubojni.
Gdy handlarz wyciągnął ją na dwór, bardzo się bała. Rozglądała się w tym swoim rzeźnickim sznurze na głowie. Taka mała. Taka krucha. Zupełnie bezradna. I bez cienia nadziei w oczach.
Ona już się poddała. Pogodziła z wyrokiem śmierci.
Nie mogliśmy się pogodzić z tym, że Mała Kasia, po latach wożenia czyichś dzieci, iała umrzeć. Takie konie zabija ludzka pazerność. I bezduszność. Za judaszowe srebrniki sprzedaje się je na ubój, bo nie mogą już zarabiać. Nie ma dla nich żadnej litości. Nie ma zielonych łąk, soczystych pastwisk ani miejsca w sercu u ludzi, na których pracowały.
Ona nie może już pracować, nie urodzi, nie zarobi, ale to nie powód, by ją zabijać.
Ocaliliście ją w kwietniu tego roku przed terminem. Poruszyła nie tylko moje serce, jestem Wam za to dozgonnie wdzięczny.
A co u starowinki słychać? Najlepiej czuje się w stadzie, a jako dostojna emerytka ma pewne specjalne względy. Do ludzi ma dystans, ale któż by się dziwił po tylu złamanych obietnicach jakich doznała.
Mała Kasia potrzebuje wsparcia w utrzymaniu. Byłaby wdzięczną podopieczną, jednak nie ma chętnych na zaopiekowanie się nią na stałe w postaci adopcji online.
Dlatego założyliśmy tę zbiórkę, żeby na najbliższy kwartał zapewnić jej pełne utrzymanie. Obejmuje ono specjalistyczną paszę, konieczne wizyty kowala średnio co 6 tygodni i obowiązkową opiekę weterynarza (w tym m.in. odrobaczanie, ale również szczepienia, przegląd dentystyczny, badania okresowe).
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Nowej Studnicy również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
Ładuję...