Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie !
Luka ma wspaniałą Rodzinę ! Jest kochana i rozpieszczana !
Może leżeć do woli na kanapie i wyjeżdżać na cudowne wakacje !
Luka znalazła wspaniałą rodzinę. Niestety nie udało się do dzisiaj uzbierać potrzebnej kwoty. Ratowanie jej życia, pobyt w szpitalu, dalsze leczenie, ponieważ Luka miała przewlekłe zapalenie układu moczowego i profilaktyka były kosztowne.
Dziekujemy za dotychczasowe wsparcie.
Cieszymy się ze szczęścia Luki.
Stan Luki się ustabilizował, na tyle że mogła opuścić klinikę i przeprowadziła się do domu tymczasowego. Jeszcze niestety walczymy z przewlekłym stanem zapalnym dróg moczowych, ale mamy nadzieję, że szybko się upramy.
Luka zaczyna rozgladać się za domem stałym.
Po czterech latach wierności i bezwarunkowej miłości jej właściciele skazali ją na śmierć. Została przyprowadzona do lecznicy na ostatni zastrzyk... Gdy sunia zachorowała, nie zastanawiali się długo, postanowili ją zwyczajnie uśpić i pozbyć się problemu. A Luka potrzebowała pilnie pomocy! Luka to młoda sunia około 4 lat. Jak wiele razy się szczeniła, tego nigdy się już nie dowiemy...
Tym razem jej poród był bardzo trudny. Sunia była praktycznie nieprzytomna. Jeden szczeniak urodził się martwy. A drugiego razem z bardzo bolesną sunią właściciele przynieśli do kliniki weterynaryjnej. Podczas badania u suni stwierdzono ciężki stan zapalny macicy oraz widoczne płyny wokół rogów z podejrzeniem perforacji.
Sunia musiała natychmiast zostać poddana zabiegowi. Niestety właściciele zażądali poddania jej i szczeniaka eutanazji... Nie chcieli ponosić kosztów leczenia... Weterynarze odmówili i zadzwonili do nas, czy przejmiemy Lukę pod swoją opiekę i damy jej szansę na życie. Jak mogliśmy odmówić? Nasz odpowiedź mogła być tylko jedna. To niewiarygodne, że właściciele bez najmniejszego wahania podpisali zrzeczenie.
Podczas zabiegu usunięto martwy płód z dróg rodnych. Przeprowadzono laparotomię, usunięto martwą znacznie poszerzoną macicę oraz znaczne ilości płynu brunatno krwistego w jamie otrzewnej. Przeprowadzono płukanie jamy otrzewnowej i omentalizację macicy. Szczeniaka niestety nie udało się uratować. Luka nadal przebywa w szpitalu i powoli odzyskuje siły. Jest przerażona i bardzo smutna. W jej oczach widać ogromny smutek, żal i rozpacz...
Od śmierci dzieliły ją minuty...
Dziękujemy lekarzom za empatię i zaangażowanie. Bardzo Was prosimy o pomoc w pokryciu kosztów zabiegu i hospitalizacji. Zareagowaliśmy jak zawsze naszymi sercami!
Ładuję...