Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, dziękujemy!
Zawsze uczono nas, że powinniśmy szanować starszych i o nich dbać. Jesteśmy to winni wszystkim starszym, nie tylko ludziom.
Mania, w luźnym przeliczeniu na ludzkie lata, mogłaby mieć ok. 80 lat. Nikt, oprócz Was, nie mógłby jej zapewnić godnej emerytury.
Bardzo Wam wszystkim dziękujemy, bo Mania jest kolejną staruszką, której podarowaliście życie.
„Gdyby ktoś mi powiedział, że całe moje życie zmieni się między jednym uderzeniem serca, a drugim, parsknęłabym śmiechem. Od szczęścia i tragedii, od niewinności do upadku? Żarty. Ale tyle wystarczyło. Jedno uderzenie serca. Mgnienie oka, oddech, sekunda – i wszystko co znałam i kochałam zniknęło.”
To właśnie te słowa, słowa Geny Showalter wypowiedziałaby Mania, gdyby mogła. Bo to właśnie ją spotkało. Między jednym, a drugim uderzeniem serca straciła wszystko. Wszystko w co wierzyła, wszystko co miała.
Sięgnij myślami do pięknej, cichej i malowniczej wsi. Do przestrzeni wypełnionej słońcem, zapachem siana i pokrzykiwaniem rolników z pobliskich pól. A gdzieś pośrodku tego krajobrazu stary drewniany domek, jaśniejący małymi oknami. Dach odbija promienie słoneczne. Tradycyjny płot, a z tyłu gospodarski budynek, za którym rozciąga się ogromny sad. Rozległą przestrzeń między gospodarstwem wypełniają uprawy. Gdzieniegdzie jaśnieją złotymi kłosami, gdzieniegdzie zielenieją sadzonkami ziemniaków, a jeszcze gdzie indziej czerwienieją pachnącymi pomidorami. W pełni lata zaludniają się mieszkańcami, którzy zbierają plony umilając sobie czas pogawędkami i wspólnymi śpiewami. Soczysta zieleń rozległych łąk zachęca do pozbycia się butów i spaceru po miękkiej, wilgotnej z rana trawie. Pastwiska roją się od hodowanych tam zwierząt. Konie pasą się na bezkresnej łące. Przy pastwisku brązowy, drewniany wiatrak leniwie kręci swoimi masywnymi łopatami. Świecące słońce sprawia, że mrużysz szczęśliwy oczy, uśmiechając się sam do siebie. Chmury, prawie niezauważalnie przesuwają się po niebieskim niebie. A gdzieś w oddali słychać śmiech dzieci, które pod ogromnym drzewem wpatrują się w zawieszony na jego czubku latawiec.
To właśnie tam spotkałbyś Manię, piękną, dużą klacz. Całe swoje życie spędziła na gospodarstwie. Całe swoje życie – a ma już 28 lat. To właśnie tam, pośród łąk i pastwisk, Mania wiodła swój żywot. Służyła wiernie człowiekowi, w zamian za opiekę i miłość. To właśnie tam Mania zaznała spokoju i beztroski. Obserwowała dzieci bawiące się na łące, pomagała przy uprawie pola, a w powietrzu unosił się zapach świeżego chleba i powideł. Jednak świat pędzi dalej. I nie zatrzymał się też dla niej. Dziś, kiedy liczy się coś zupełnie innego, Mania wpadła w sidła brutalnego świata.
Znieczulica nie ma żadnych granic. Mania straciła swoich właścicieli całkiem niedawno. Kiedy śmierć zapukała do ich drzwi, Mania została całkiem sama. Ale starość dopadła gospodarzy i na Manie nie zwracała uwagi. Jedno uderzenie serca. Mgnienie oka, oddech, sekunda. I wszystko co znała i kochała zniknęło.
A razem z całym tym światem, miała zniknąć również ona. Bo kto przejmowałby się starą, samotną klaczą w tym świecie gdzie rządzi ekonomia.
Dziś nie liczy się już to co kiedyś. Zgubiono gdzieś po drodze prawdziwy sens. Dziś już nikt nie pamięta zielonych pastwisk, beztroskiego lata, zapachu wsi. Nie ma czasu na sentymenty. Nie ma czasu na chwile zwątpienia. Ludzie jakby zafałszowali oceny. Nie widzą, gdzie prawda, gdzie sens. W świecie, gdzie jedyną wartością jest pieniądz. Mania została skazana na śmierć. Skazano ją na rzeź, miała posłużyć za karmę dla lisów… Bo jest stara, nikomu niepotrzebna. Bo generowałaby koszty, w zamian nie dając żadnych zysków. Czy to się dziś opłaca? Mówią, że nie.
Razem z Manią pod młotek ma iść całe gospodarstwo. A razem z gospodarstwem wszystkie wspomnienia. I tak już wyblakłe. Starość dziś nie budzi w człowieku nic poza odrazą. Ludzie odwracają od niej wzrok i idą dalej. Może czas coś zmienić. I ocalić w sobie, choć odrobinę człowieczeństwa. Na początek zacznijmy czuć. A wtedy wszystko ukaże nam się w innym świetle. Mani zawalił się cały świat. Na jej i tak już umęczone barki spadło wiele cierpienia. W jednej sekundzie straciła wszystko. Ale jej serce nadal bije. Nie możemy pozwolić, by właśnie teraz przestało.
Jeśli chcesz możesz wesprzeć Manię.
Potrzeba 6500 zł do 20 marca na jej wykup i transport. Potrzebne są też środki na diagnostykę, leczenie, na dobrą paszę dla Mani, na lepsze życie. Na godną starość.
W Tobie jedyna nadzieja dla Mani.
Ładuję...