Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kiedy ktoś zapyta, czy w naszej działalności kierujemy się sercem, czy rozumem, sami nie wiemy, co odpowiedzieć. Chyba jednak częściej tym pierwszym... Wielokrotnie wygrywało serce. Wtedy tez. Nie zdążyliśmy wcześniej tego napisać, bo tak dużo się ostatnio działo.
Jakiś czas temu dostaliśmy telefon, że pomocy potrzebują osiołki. Nie planowaliśmy jak zawsze przyjmowania nowych zwierząt, ale jak odmowic kiedy jesteśmy ich ostatnią nadzieją. Uprzedzając pytania i wątpliwości niestety osiołki też są zabijane i stoją w skupach. Zdecydowaliśmy, że możemy przyjąć pod nasza opiekę 2 najstarsze dziewczynki, bo łatwiej będzie nam je dołączyć do stada. Ich los był przesądzony. Trafiły do skupu zwierząt z którego jest tylko jedna droga. Tam nie ma litości, segregacji na lepsze czy gorsze zwierzęta. Tam wszystkie stoją w jednym celu, po to, żeby wyjechać do rzeźni... Nasze osiołki miały podzielić ten los. Miały zostać zabite.
Na szczęście ktoś postawił je na naszej drodze. Nie wiemy jak wyglądało ich poprzednie życie, co robiły, jak zarabiały na swoje utrzymanie. Skoro skończyły w takim miejscu w życiu raczej nie było im dobrze. Dziewczynki są bardzo mocno zabiedzone. Miały mocno poprzerastane kopyta, były niedożywione. Zupełnie tak jakby fakt, że mają zostać zabite zwalniał z obowiązku dbania o nie I zapewnienia im odpowiedniego komfortu życia. Z każdym dniem staramy się doprowadzić je do jak najlepszego stanu, ale nie jest to takie proste bez odpowiedniej suplementacji. Jak się okazało były tak strasznie zaniedbane a do tego kryte... Przynajmniej jedna z nich która wczoraj zrobiła nam niespodziankę i wydała na świat przepiękna córeczkę. To pierwsze ośle dziecko w całej historii Przystani. Jesteśmy dumni, ale i bardzo zmartwieni. Mamusia była mocno wychudzoną, niedożywiona, z licznymi niedoborami... Nie mieliśmy pojęcia, że w niej rośnie małe życie. Okres ciąży jeszcze bardziej ją wyniszczył...
Do nas trafiła na sam jej koniec dlatego nie mieliśmy szans przez ten krótki czas zadbać o Nią tak jak należało przez całą ciążę. Malutka tez jest bardzo drobniutka i chudziutka. Patrząc na stan jej mamy- jej życie jest prawdziwym cudem. Ciąża i poród zasiały mocne spustoszenie w organizmie mamusi dlatego teraz musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby należycie zadbać o mamusię, żeby ta miała siłę zadbać o swoje dziecko... Bardzo potrzebujemy do tego Waszej pomocy... Potrzebujemy musli, witamin, lizawki z minerałami oraz dla odrobiny przyjemności mamusi marchewkę.
Poniżej podamy przykładowe linki. Może ktoś zechce zamówić coś dla tej dzielnej oślicy, żeby miała siłę walczyć o siebie i swoje maleństwo oraz dla towarzyszki jej niedoli- drugiej ośliczki ocalonej ze skupu...
Ładuję...