Ratujemy Pana Kota...

Zbiórka zakończona
Wsparły 93 osoby
3 490 zł (69,8%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 21 Maja 2024

Zakończenie: 3 Lipca 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Dziś prosimy Was o pomoc dla kota. Pana Kota. I dla naszej wolontariuszki, której naprawdę jest teraz bardzo ciężko... 😔

Poprzedni opiekun raczej na miano opiekuna nie zasługuje. Pan Kot zostawał długo sam w domu, jadł słabej jakości karmę i dostawał regularne opierdziele za sikanie poza kuwetą. Zamiast wgłębić się w problem, "opiekun" zaplanował pozbycie się kotka. 

I tak kociak trafił do Karoliny, naszej wolontariuszki, która rozpoczęła naprawianie i diagnostykę biedaczka. Niestety - tuż przed majówką Pan Kot zaczął kropelkować krwią 😔

I tu rozpoczyna się dramat: historia niekompetencji i pomyłek w jednej z wrocławskich przychodni...  Weterynarz na ślepo wdrożył leczenie ze sterydem i podał leki przeciwbólowe - nie było poprawy, więc również na ślepo włączono antybiotyk. Potem problemy z pobraniem krwi, jej krzepnięcie i tajemnicze zniknięcie probówki w wysyłce do laboratorium... U weterynarza wykluczono piasek w pęcherzu i uznano, że nie ma problemu z nerkami.

Pan Kot mimo leków czuł się coraz gorzej. Wymiotował, biegunkował, leżał plackiem między dwoma kuwetami, przelewał się przez ręce... Wolontariuszka popędziła na ostry dyżur do innej przychodni - Ervet - gdzie z miejsca kociak trafił na szpital. Był ogromnie odwodniony, miał gorączkę, otrzymał kroplówkę... I odżył. Okazało się, że w pęcherzu zalega górka piasku (!), zniszczone są też nerki. Na domiar złego do schorzeń doszły skutki uboczne w postaci zapalenia żołądka po przyjmowaniu poprzednich leków 😔

Obecnie Pan Kot otrzymuje kroplówki co drugi dzień. Czeka go cewnikowanie, płukanie pęcherza, badanie tarczycy i panel gastro... Karolina przygotowuje mu specjalne jedzenie - karma monobiałkowa z siemieniem lnianym, prawoślazem i osteopestem - po to, by żołądek doszedł do formy. Do tego dochodzą leki i specjalistyczne preparaty...

Na leczenie Pana Kota Karolina ze studenckiej kieszeni wydała już ponad 2600 zł. A to jeszcze nie koniec 😭 Koszty są przerażające i nic dziwnego, że przerastają Karolinę... Ale czy potrafilibyście skazać na cierpienie swojego najlepszego przyjaciela z powodu braku pieniędzy na leczenie? 

Dlatego prosimy, zbierzmy wspólnymi siłami trochę środków, by wesprzeć naszą wolontariuszkę w jej walce o Pana Kota!

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
26 aktualnych zbiórek
212 zakończonych zbiórek
Wsparły 93 osoby
3 490 zł (69,8%)
Adopcje