Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bezdomni emeryci. Psy w słabej kondycji, niedowidzące i niedosłyszące. Żyją trochę tu, a trochę już we własnym świecie. Dużo śpią, nie domagają się ciągłej uwagi. Pragną niewiele, bo spokoju, ciepłego miejsca do spania, pełnej miseczki i odrobiny wolnych spacerów. Gdy trafiają do schronisk, nie zawalczą już o swoje potrzeby. Gasną wtedy zbyt szybko, zapomniane przez świat i ludzi. Odchodzą w ciszy, wciśnięte w najdalszy kącik schroniskowej budy.
Tosia trafiła do schroniska na początku 2019 roku. Nawet zgłosił się rzekomy właściciel, ale gdy okazało się, że sunia wymaga natychmiastowego leczenia, które będzie kosztowne, uznał, że nie zna psa, że to pomyłka. I poszedł. A Tosia, przerażona i słaba, została na świecie całkiem sama.
Tosia trafiła do schroniska z zagrażającym życiu ropomaciczem. Wzięliśmy ją pod swoją opiekę. Operacja uratowała jej życie. Rana po zabiegu zagoiła się bardzo ładnie, ale niestety sunia nie czuła się najlepiej. Wyniki krwi były bardzo niepokojące. Tosia ma zwyrodnienia kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, co może być dla niej bolesne. Są wdrożone leki przeciwzapalne. Otrzymuje również leki na serce oraz kombinację leków na jaskrę.
Tosia jest psem bardzo chorym, balansującym na granicy życia i śmierci. Mimo podawania leków, w sytuacjach stresowych serduszko maleńkiej Tosieńki się zatrzymuje. Powinna mieć rozrusznik, jednak ze względu na wiek i wielkość, nie kwalifikuje się do operacji.
Tym samym, by nie dokładać staruszce stresów, podjęliśmy decyzję o tym, że do końca swych dni pozostanie już pod opieką hotelu, w którym mieszka. Miejscu, które jest dla niej w tej chwili domem. Tym ostatnim. Tosia bardzo potrzebuje wsparcia w pokryciu kosztów utrzymania. Potrzebne są środki zarówno na leczenie, jak i okresowe badania. Potrzebne są też środki na opłacenie jej hoteliku. Tosia, choć ma jednego opiekuna wirtualnego, który ją wspiera, to cały czas potrzebuje pomocy w pokryciu bieżących kosztów.
Prosimy, wesprzyjcie Tosię. Biedną staruszkę, która zamiast grzać dobrze znaną kanapę w domu, w którym mieszkała, dziś, gdy przyszła ostatnia prosta, została porzucona przez swoich właścicieli.
Bądź dla niej Świętym Mikołajem!
Ładuję...