Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, Waleria dotarła już do swojego domu docelowego i przed nią już tylko spokojne, beztroskie życie. Waleria nie będzie już musiała ani pracować ani też rodzić.
Bardzo Wam dziękujemy za pomoc jaką jej okazaliście. To dzięki Wam Waleria otrzymała najcenniejszy z prezentów - życie!
Waleria ma 20 lat. Ma też ropiejące rany na nogach - to gruda brodawczakowata. Schorzenie trudne do leczenia i uciążliwe dla otoczenia. Ma też wyrok śmierci.
Życie Walerii płynęło powoli, a głównym jej zadaniem, jak na dużego i silnego konia przystało, była praca. I oczywiście rodzenie ciężkich źrebaków, za które dobrze płacą w rzeźni. Latami zarabiała na ludzi w każdy możliwy sposób. Posłuszna, niebuntująca się, robiła co kazano. Miała dach nad głową i żłób pełen owsa, póki była przydatna i nie generowała nadmiernych kosztów.
Dziś droga Walerii i jej właścicieli rozeszła się z powodu starości i choroby. Nadszedł dla niej ten dzień, gdy stała się zbędna. Musiała opuścić swój dom. Pozbyto się jej bez krzty żalu. Nie starczyło wdzięczności za lata posługi. Z kalkulacji wyszło, że korzystniej niż leczyć jest sprzedać. A handlarz, jak i rzeźnia, weźmie wszystko na czym da się zarobić. Nie ważne są tu kontuzje i choroby. Liczy się tylko ile koń waży.
Waleria jest koniem chorym, spracowanym i starym. Wyeksploatowanym przez człowieka, który zabrał jej zdrowie i młodość, a na koniec, gdy już nie może zarabiać pozbył się jej jak zużytego przedmiotu.
Waleria urodziła się i pracowała w Holandii. Tam też zasiliła skup koni rzeźnych. Los sprawił, że możemy ją uratować. Wiemy, że w Polsce jest aż nadto koni czekających na pomoc. Ale wiemy też, że jesteśmy dla Walerii jedyną szansą i ostatnią nadzieją. Sprowadzaliśmy i leczyliśmy już psy i koty z Białorusi i Ukrainy. Ratowaliśmy wspólnie z Wami konie z Czech oraz Niemiec. Granice nie sprawiają, że umiemy się odwrócić od cierpienia zwierząt. Wierzymy, że i dla Was także tym razem najważniejszy będzie los chorej Walerii.
Cena jej życia to 6500 zł. Koszt transportu to 600 zł. Termin na spłatę mija 25 sierpnia. Nie ma wiele czasu, by uratować Walerię.
Ładuję...