Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Witajcie kochani ❤️
Jesteście wielcy, to dzięki Wam udało się spłacić większość zobowiązań. Od tego zależało, czy nasi podopieczni będą mogli korzystać z usług weterynarza. My cały czas działamy, nie jest łatwo, ponieważ powstają następne zobowiązana, które trzeba regulować. Jesteście naszymi Aniołami, każdego z osobna chciałybyśmy utulić z wdzięczności za dobro, które czynicie dla kociaków.
Serdecznie zapraszam na naszą stronę na FB, będziecie tam mogli na bieżąco oglądać naszych podopiecznych, których jest aktualnie ponad 50 -tka 🐈🐈🐈🐈🐈.
Zapraszamy i jeszcze raz ogromne Dziękujemy❤️
Podopieczni Fundacji Koci Las
Cóż mamy powiedzieć, jesteśmy wysłannikami tych istot. Tak bardzo potrzebujących, to dla nich wiecznie myślimy jak przetrwać, działać i leczyć.
Prawda jest taka, że jesteśmy bardzo tym zmęczone, ale nie możemy się poddać. Miałyśmy już powiedzieć STOP.... ale jak spojrzeć w ich oczy i zostawić je na pastwę losu ?
Nadeszło nieuniknione, czyli, brak wpływów na konto, brak reakcji na licytacje. Nie mamy już praktycznie nikogo, każdy żyje swoim życiem.
Jedyne miejsce jest tutaj u Ratujemy Zwierzaki - Anioły wspierające i rozumiejące naszą codzienną walkę o przetrwanie. Tak to trzeba nazwać, właśnie walka i bitwa o te kociaki, które i tak w naszym społeczeństwie są na szarym końcu.
Kochani jest ich na pokładzie ok. 50 - tki. Tak to masa zwierzaków, przeważnie bardzo chorych, wymagających częstych wizyt u lekarza. Niektóre dzikie do końca swoich dni, lecz nie odbieramy im prawa do życia.
Mamy ogromny dług w lecznicach, mnóstwo nowych faktur i usług weterynaryjnych już wykonanych. To wszystko kosztuje krocie.
Ponadto musimy mieć na przetrwanie, koszt naszych zobowiązań miesięcznych jest ogromny, wszystko drożeje, a my drżymy jutro dla naszych podopiecznych.
Prosimy pomóżcie Nam, a my obiecujemy, że będziemy dalej walczyć o lepsze jutro dla tych niczemu winnych istotek ❤️
Kochani, co podpłaciłyśmy to znowu się zadłużamy w lecznicach...
Kwotę ze zbiórki przeznaczamy w części na spłatę zobowiązań, a część na aktualne utrzymanie podopiecznych..
Nie mamy żadnych wpływów, karmę zamawiamy na bieżąco - nie ma jak i za co zrobić zapasów...
Rok 2020 był ciężki dla nas wszystkich. Jednak zwierzęta nie wybierają czasu, kiedy potrzebują naszej pomocy. Są skazane na człowieka i same sobie nie poradzą...
Mamy aktualnie dług w lecznicy na ponad 22 000 złotych. Mamy pod stałą opieką codzienną naszych podopiecznych jak również grono bezdomniaków, do których jeździmy codziennie.
Wszystkie zbiórki stanęły jak zegar... Nie wiemy, co robić, rwiemy włosy z głowy, bo musimy nakarmić te niczemu winne zwierzęta, zapewnić im niezbędne leki i pomoc lekarską. Od początku roku nie mamy praktycznie żadnych wpływów na konto, podobnie na zbiórkach. Wiele razy było ciężko, nawet bardzo, ale teraz zostałyśmy skazane na siebie. Tylko co mamy począć jak nie mamy za co pomóc tym zwierzętom. Mimo długu, w przypadkach niecierpiących zwłoki i tak jesteśmy u lekarza, więc dług dalej rośnie.
Bardzo prosimy o wsparcie, ta skarbonka jest naszą ostatnią deską ratunku, by spłacić dług i móc przetrwać ❤️
Ładuję...