Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
DZIĘKUJEMY❤
Wszystkim Darczyńcom, którzy pochylili się nad wiejskim azylem u Anety i Sławka wielkie podziękowania i ogromna wdzięczność za Waszą hojność. Dzięki sumie zebranych pieniędzy zostały spłacone długi w gabinetach weterynaryjnych a pozostały budżet przeznaczany jest cyklicznie na zakup dobrej karmy i bieżące leczenie zwierząt.
Aneta i Sławek dziękują, bo ich azyl zabezpieczony jest na jakiś czas a ich zwierzęta zdrowe i najedzone.
To Wy Darczyńcy daliście tym ludziom swoje serca i pomogliście wyjść z dołka, w którym utknęli wraz z ogromną liczbą zwierząt. Aneta i Sławek to wspaniali ludzie, ratujący wiejskie bidy.
Dziękujemy❤
Azyl dla zwierząt jest w stanie agonalnym. Opiekunowie są załamani. Chcą umierać ze swoimi zwierzętami.
Aneta i Sławek to ludzie, którzy dokonali wyboru. Zrezygnowali z wygodnego życia, aby poświęcić się pomaganiu oraz jednej idei - dzieleniu się wszystkim, co mają ze słabszymi. Zajmują się ogromną liczbą zwierząt w wiejskim azylu bez pomocy urzędów, urzędników i państwa. Dwoje ludzi, ze swojego wiejskiego drewnianego domku zrobiło przytulisko wiejskich, wyrzucanych zwierząt niedaleko Osiecka.
"Nie zasnęłabym, gdybym przeszła obok i zostawiła bezbronne, chore zwierzę na drodze czy w lesie. Wrażliwość na krzywdę zwierząt, wypełnia mnie w całości. Od rana do wieczora zajmuję się tymi biedakami. Czasem jestem głodna i nie mam na chleb, ale zwierzaka nie zostawię bez pomocy" - mówi Aneta.
Ten wspaniały dom, tych dwoje dobrych ludzi, tonie w zwierzętach. Bieda aż piszczy.
W tym drewnianym domku każda puszka karmy jest na wagę złota, każdy worek karmy jest ucztą dla tego stada pokrzywdzonych zwierząt.
Aneta i jej mąż to wolontariusze, najwięksi ze wszystkich wolontariuszy, bo oddali swój dom, oddali siebie i od nikogo nie żądają pomocy, wszystko robią sami, liczą tylko na siebie. W ciszy wiejskiej biedy codziennie dzielą się posiłkiem z głodnymi psami i kotami, które umierałyby w męczarniach bez pomocy.
Aneta i Sławek potrzebują wsparcia, są zostawieni bez pomocy, zapomniani ani przez wszystkich. Zjeżdżają na równi pochyłej w otchłań, tylko dlatego, że mają serca dla zwierząt po dobrej stronie. Gdy jesteśmy wśród tych zwierząt widzimy spokój, radość i szczęście, ale widzimy ogromne ubóstwo. To bieda, która łamie serce, to bieda, która zatyka dech w piersiach.
Godność oddali zwierzętom a zabrali ją sobie. Jesteśmy przygnieceni ciężarem, jaki na swoje barki wzięli Ci dobrzy ludzie. Chore, stare, wiejskie zwierzęta znalazły dom. Dom, który wymaga remontu, napraw, ale nie ma pieniędzy, bo Aneta każdą złotówkę wydaje na karmę i leki dla zwierząt.
W tym starym, rozpadającym się drewnianym domku jest też szpital dla chorych wiejskich zwierząt.
W tym szpitaliku uratowano setki wiejskich zwierząt. Czy te zwierzęta mogą prosić Cię o pomoc? Czy pozwolisz na to, żeby ten azyl umarł? Czy zostawisz te zwierzęta na śmierć? Czy ratowałbyś zwierzęta i chciał tak żyć? Czy możemy Cię prosić o pomoc?
Ładuję...