Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wygrywają zbiórki, które wesprze najwięcej unikalnych Darczyńców.
WIĘC NIE LICZY SIĘ KWOTA!!! TYLKO ILOŚĆ OSÓB WPŁACAJĄCYCH!
__________________________________
Nasza Fundacja na co dzień ściąga lękowe, agresywne i bezdomne psy z małopolski, którym grozi schronisko bez wolontariatu! Nasi podopieczni przebywają w domach tymczasowych, a więc mają ciepło, ale... wciąż potrzebują specjalnej karmy, leków, wizyt u weterynarza, operacji, a nawet kilkunastu (sic!) konsultacji behawiorysty. To wszystko po to by były zdrowe i spokojne!
Nie sztuką jest zabrać 50 psów i trzymać w kojcach przez X lat nie zapewniając żadnej opieki behawiorysty, by te psy mogły wyjść ze swoich lęków...
Dlatego my stawiamy na JAKOŚĆ, a nie ILOŚĆ.
Wolimy przez rok opiekować się KILKOMA psami, które doznały znęcania się i bezdomności, które ze strachu gryzą ludzi, nie wychodzą zza fotela, załatwiają się pod siebie, mają zaburzenia lękowe, depresję, a gdyby umiały mówić, to by powiedziały, że najchętniej chciałyby zniknąć... Te psy nie mają SZANS na adopcje.
My tę szansę tworzymy! Budujemy wiarę i nadzieję na lepsze jutro!
Psy będące pod naszą opieką mają zapewnioną opiekę behawioralną, a więc zaczynają ufać, próbować, przestają atakować, a w zamian proszą o głaski! Wychodzą na spacery, podróżują, kapią się w jeziorach, korzystają z życia! Właśnie wtedy zostają ZAUWAŻONE i ADOPTOWANE!
Brzmi niemożliwie? Ale tak jest! Na prawdę!
Wpłacając choćby 1 zł, dokładasz kawałek swojego ciepłego serca do polepszenia życia tych psów, które są niewidzialne dla otoczenia.
_____________________________________________
Poniżej zdjęcia przemiany jednej z naszej podopiecznej - Figi!
Bezdomna Figa - pół roku spędziła na cmentarzu
Złapana na klatkę łapkę, przerażona
Pierwsze 2 tygodnie bała się na nas patrzeć...
Po trzech tygodniach zaczynała wychodzić na taką odległość z klatki, każdy ruch = panika i wejście do klatki
Oswajaliśmy, dawaliśmy czas, przestrzeń i by po miesiącu... zobaczyć ją na łóżku! :)
Doszły spacery, groomer, nauka dotyku, problemy z lękiem separacyjnym... Potrzebne były niestety leki przeciwlękowe, aż PO 1,5 ROKU została ADOPTOWANA!
Figusia leków już nie przyjmuje, cieszy się pełnią życia ze swoją kochającą rodziną!
Ładuję...