Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy w imieniu Marcysi za tak owocną zbiórkę na jej rzecz. Powoli spłacamy faktury za operację i inne potrzebne rzeczy dla suni. Marcelinka czuje się dobrze, teraz zostało nam cierpliwie czekać, aż się wygoi i planować kolejny zabieg. Dziękujemy bez Was nie byłoby to możliwe!
[Aktualizacja 16.07.2018]
Marcysia już po operacji, która odbyła się w piatek 13.07.2018 roku. Malutka czuje się dobrze! Udało się zorganizować wszystko, co tylko się da dla niej, łącznie z domem tymczasowym, który opiekuje się teraz sunią.
Marcelince mimo dobrych chęci nie udało się wyciąć wszystkich guzów za jednym razem... Usunieta została jedna listwa mleczna, ta w gorszym stanie... na usunięcie drugiej nie starczyło już skóry na tym biednym ciałku.
Marcelina pomimo ponad 90 szwów które spajają jej ranę, czuje się dobrze. Dziewczynka jeszcze nie chce jeść, ale leki i wodę przyjmuje, także liczymy, że za moment będzie już zupełnie dobrze. Psinkę czeka jeszcze druga operacja, naptawdopodobniej równie rozległa... Nikt nie mógł uwierzyć ile guzów może się kryć w tak młodym ciele...
Nie przestawajcie pozytywnie myśleć o Marcysi, bo czeka ją jeszcze jedna trudna operacja...
[Aktualizacja 12.07.2018]
Udało się! Operacja już jutro. Wyniki krwi pozwalają nam ją ratować! Znalazła się również dobra dusza, która załatwiła tak szybki termin operacji w bardzo dobrej klinice! Nie znamy jeszcze dokładnych kosztów samego zabiegu ani kosztów badań. Musimy na szybko uzbierać pewnie dużo pieniędzy. Prosimy o pomoc!
W poniedziałek 9.07.2018 roku pod skrzydła Stowarzyszenia Doża Skarbonka trafiła Marcelinka.
Sunia jest młodą dziewczynką, która panicznie boi się wszystkiego dookoła... Na domiar złego, ma bardzo powiększoną listwę mleczną :(
Ból potęguje strach przed nowym miejscem zamieszkania, czyli hotelikiem... A my nie możemy czekać, trzeba ją ratować, bo całe życie przed nią. Nasza w tym głowa, żeby jak najlepsze!
Marcysia ma tylko 2,5 roku, czyli tak na dobrą sprawę zakończyła dopiero fazę wzrostu... Musimy podejmować szybkie decyzje, żeby leczenie było wystrczająco agresywne i zapewniło jej zdrowie. Szybkie działanie wiąże się z kosztami, dlatego prosimy Was o pomoc.
Wczoraj późnym wieczorem Macelinka miała wykonane pierwsze badania, między innymi USG zmian na listwie mlecznej, USG macicy oraz wszystkie potrzebne badania krwi. Dziś już umawiamy się na operację. Będziemy potrzebować dla niej, podkładów, opatrunków, leków i wielu innych po tak rozległej operacji...
Prosimy pomóżcie tej biednej istocie! Sami nie damy rady! Ona została sama jak palec z ogromnym nowotwotem. Cas oraz pieniądze przesądzą jej los... Wspólnie damy radę ją uratować!
Ładuję...