Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zmarł dobry człowiek. Człowiek, który wiele poświęcił opiece nad porzuconymi, skrzywdzonymi psami... Przygarnął, dbał i troszczył się najlepiej, jak umiał, aby nie trafiły do schroniska... Część psów ufała tylko jemu i była mu bezgranicznie oddana, tak jak tylko psy potrafią.
Gdy przyszła śmierć - wszystkie psy towarzyszyły swojemu ukochanemu Opiekunowi, nie odstąpiły go na krok i broniły go przed obcymi do tego stopnia, że policja musiała użyć granatów hukowych, aby zbliżyć się do pana... Śmierć odebrała im nie tylko ukochanego Opiekuna, nie tylko wywołała szok i dezorientację, ale przede wszystkim ich Pan już nie mógł ich uchronić przed tym, przed czym bronił je przez lata - przed schroniskiem, w którym są jednymi z 300, gdzie ich lęki i traumy odżyły...
Te zdjęcia nie wymagają komentarza :(
Wszystkie psiaki są skrajnie przerażone i wycofane, sparaliżowane ze strachu, nie wychodzą zza bud...
Ich Opiekun, jeżeli patrzy z góry to pewnie nie zazna spokoju.
Bardzo prosimy o pomoc! One w schronisku nie mają szans na poprawę stanu psychicznego, a w tym stanie na adopcję - zbieramy na hotele i indywidualną opiekę !
Chcemy wypełnić testament zmarłego - kontynuować Jego misję, zaopiekować się tym, co miał najcenniejszego - bezbronnymi, ufającymi mu skrzywdzonymi psiakami...
Awaryjnie udało nam zabrać i zabezpieczyć na razie 3 psiaki:
Perełka - średniej wielkości, ok. 6-letnia, wysterylizowana i zaszczepiona, w stosunku do obcych wystraszona, ale w domu tymczasowym coraz bardziej się otwiera, wpatrzona w tymczasową opiekunkę
Misia - ok. 6-letnia, wysterylizowana i zaszczepiona, bardzo mądry psiak, wpatrzona w człowieka
Blacky - początkowo skrajnie przerażony, powoli się otwiera, zaczyna radośnie biegać i cieszyć się na kontakt z człowiekiem
Błagamy o pomoc dla pozostałych. One sobie kompletnie nie radzą w schronisku.
Ładuję...