Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani nie ukrywamy, że ta zbiórka przeszła nasze najśmielsze oczekiwania!
Wszystkie psiaki znalazły swoje domy. Ich potrzeby zostały w pełni pokryte, co więcej - nadwyżka z tej zbiórki została przeznaczona na naszych kolejnych podopiecznych! DZIĘKUJEMY!!!
„Przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo, jak teraz patrzą na mordercę ludzi” - Leonardo da Vinci.
Dzień pełen niespodzianek. Niestety smutnych niespodzianek.
Nasz nowy podopieczny Pixel - którego jedna z nas jadąc z rodziną na ferie, zgarnęła z drogi, bo jego pan chwilę wcześniej wyrzucił go z auta – pojechał rano do lecznicy na umówiony zabieg kastracji i czyszczenia ząbków, które pomimo młodego wieku okazały się być w fatalnym stanie. Podczas ekstrakcji zębów okazało się, że maluch ma duży śrut w okolicy żuchwy. Na szczęście śrut nie uszkodził kości szczęki i udało się go wydobyć.
Jak długo psiak z nim chodził, tego nie wiemy, ale cierpiał bardzo, co było zauważalne podczas jedzenia. Byłyśmy pewne, że to wina popsutych zębów, a okazało się, że winny był strzelec, który urządził sobie polowanie na psa.
Poprzedni właściciel, pozbywając się psa, zapewne wiedział, co mu dolega, ale leczenie jest przecież kosztowne więc łatwiej psa wyrzucić, skazując na śmierć.
Dzisiaj też jedna z dwóch westek - Cherry, które do nas przyjechały, trafiła na cito do lekarza, ponieważ okazało się, że ma wielką ranę na brzuszku po wykonanym ponad miesiąc temu zabiegu sterylizacji. Sunia ma uczulenie na szwy, zrobił się ogromny ropień i stan zapalny, a rana się otworzyła. Poza tym na pleckach w okolicy lewego pośladka miała duży kaszak, który doprowadził do perforacji skóry i zrobiła się przetoka na 3 cm.
Obie rany Cherry zostały oczyszczone i zabezpieczone. Sunia dostała silny antybiotyk i codziennie musimy jeździć z nią na czyszczenie obu ran.
Dzisiaj dotarła też do nas malutka Wiesia. Sunieczka błąkała się kilka dni po polach, aż dobra osoba ją przygarnęła do siebie. Przemoczona, wyziębiona i wylękniona malutka dziewczynka została ogrzana, nakarmiona i utulona, a dzisiaj pojechałyśmy po nią. Jest bardzo wychudzona i słaba, oczka ma ciągle załzawione, jakby płakała. Pod koniec tygodnia jesteśmy umówione na szczegółowe badania suni i jeśli nie będzie przeciwwskazań, to wykonamy jej sterylizację.
Kochani… Zbiórka ta powstała po to, aby zgromadzić, chociaż parę groszy na pokrycie kosztów leczenia tych trzech psiaczków. Dzisiejszy rachunek w lecznicy przekroczył nasze oczekiwania. Zapłaciłyśmy 1124 zł (fakturę dostaniemy w piątek), a to jeszcze nie koniec… Codzienne wizyty z Cherry na czyszczeniu ran i z Pixelkiem na zastrzyki, leki, jakie oboje otrzymują, koszt transportu podopiecznych, których dzisiaj i wczoraj przywieźliśmy plus diagnostyka i sterylizacja Wiesi to koszty, które dla nas są nie do udźwignięcia. Po raz kolejny zwracamy się z wielką prośbą o wsparcie. Ratujmy razem te psie życia, które zawiódł człowiek!
Ładuję...