Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W niedzielę robiliśmy objazd okolicznych wsi w ramach akcji organizowanego przez nas Bezpłatnego Czipowania Psów. Na jednej z posesji zobaczyliśmy sunię w bardzo zaawansowanej ciaży. Po krótkiej rozmowie z opiekunem dowiedzieliśmy się, że psinka otrzymała od lekarza zastrzyk, po którym miała nie mieć dzieci!
Bidulkę w ostatniej chwili uratowaliśmy przed śmiercą w męczarniach! Zastrzyk podany był za późno, o czym wet dobrze wiedział, i nie hamował rozwoju płodów natomiast uniemożliwiał poród! W efekcie sunia mało nie wybuchła od przeładowanej macicy.
Sunia, mimo iż lekko dzikawa, została przez nas złapana i na cito odstawiona do dobrego lekarza, który wykonał zabieg kastracji aborcyjnej. Potwierdziły się nasze obawy: płody były bardzo duże, 2 z 9 już nie żyły i rozkładały się w macicy. Gdyby nie natychmiastowa reakcja, sunia umierałaby w potwornych meczarniach.
W czasie interwencji okazało się też, że poza tą sunią na posesji przebywają jeszcze 2 inne sunie i 1 piesek. Wszystkie psy są niezsocjalizowane, nie mają bud. Ich opiekun sam potrzebuje pomocy, nie jest zaradny ani zamożny. Natomiast troszczy się o psy na tyle ile może - kupuje im mięso w kostkach, wpuszcza do domu, nie są wiązane, biegają luzem po ogrodzonym podwórku. Zdecydowaliśmy, że pomożemy w kastracji wszystkich psów (aby już żaden nie trafił do takiego 'specjalisty' jak nasza sunia), dostarczymy karmę oraz budy. Jednak bez Waszego wsparcia na nic poza karmą nas nie stać :(
Błagamy o choćby najmniejsze wsparcie na opłacenie leczenia suni po kastracji ratującej życie (obecnie Sunia przebywa w szpitalu), zakup karmy i bud dla psów na posesji oraz sfinansowanie zabiegów kastracji i sterylizacji pozostałych piesków aby nie podzielily losu tej bidulki.
Ładuję...