Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Lama jest w Duchu już ponad rok i tyle samo trwała ta zbiórka, a jej rezultat pozwolił pokryć sporą część kosztów utrzymania, badań i leczenia tej wyjątkowej psiej damy o bardzo kruchej i delikatnej konstrukcji psychicznej i fizycznej. Dziekujemy! Problemów zdrowotnych Lamy to nie koniec, dlatego prosimy - pozostańcie z nami.
Lama jest już w Duchu i zaczyna odzyskiwać siły i formę fizyczną. Wolniej następuje jej odbudowa psychiczna. Jest wielka i bardzo, bardzo delikatna, krucha. Unika hałasu i wszelkiego zamieszania, ale zaczyna się bawić z psami, nawet inicjować te zabawy, co bardzo cieszy. Niestety jej stan zdrowia wymaga wizyt u weterynarza, co pociąga za sobą dodatkowe niemałe koszty. Dziękujemy za każdą złotówkę, którą wspieracie tego strasznie skrzywdzonego przez człowieka psa.
Lama kilka razy w swoim niedługim życiu została zagłodzona i doprowadzona do tragicznego stanu, a następnie wyrzucona. Udało się ustalić jej wcześniejsze losy i na każdym etapie były one tragiczne. Zmieniała właścicieli, ale każdy z nich uważał, że rasowa suka jest po to, żeby rodzić, a nie żeby ją karmić.
Lama jest owczarkiem środkowoazjatyckim, który stał się maszynką do produkcji szczeniąt i narzędziem do rozładowywania frustracji swoich kolejnych "panów". Była bita, kopana i zamykana w rozwalającym się, zasyfiałym kojcu.
To chodzący szkielet - ma około 20 kg niedowagi. Poza tym guz na listwie mlecznej i guz przy kręgosłupie. Jest wyłysiała, zapchlona, zarobaczona.
Lama po tybetańsku to „najwyższa matka”, czyli ta, która ma tyle miłości do wszystkich istot, co matka do swojego jedynego dziecka. Przyjaciele, nie szczędźcie pomocy dla tej niezwykłej duchowej nauczycielki.
Ładuję...