Tylko godziny dzieliły ją od śmierci...

Zbiórka zakończona
Wsparło 17 osób
1 260 zł (105%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 30 Września 2021

Zakończenie: 30 Listopada 2021

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
15 Listopada 2021, 08:21
Duszka opuściła Schronisko

Duszka opuściła Schronisko w którym samookaleczała się.  

To było coś potwornego. 

Tak bardzo pragnęła człowieka i wolności...

Dzięki grupie Polnische hunde und katzen suchen ein zuhause trafiła do domu , jednak tam jest zaborcza o uczucia i atakuje inne psy. 

Na szczęście zgłosiło się kilka innych domów i mamy nadzieję że lada chwila trafi do nowego domku .

Badania biochemiczne krwi wykazały zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki i niedoczynność tarczycy. 

Dziękujemy wszystkim za wsparcie poinformujemy gdy Duszka trafi do nowego domku. 

Błagamy o pomoc! Duszka została nocą przywiązana do bramy oczyszczalni ścieków. Niestety rano, jadąc do pracy, zauważyliśmy tylko widzącą smycz i obrożę, psa już nie było...

Nocą wystraszyła się burzy i oddaliła się ze Schroniska. Znaleźliśmy tylko smycz i obroże, wiedzieliśmy tylko, jak wygląda. Od 17 sierpnia, tyle czasu szukaliśmy jej wraz z pomocą cudownej rodziny z Kobylan. Udało się kiedy zaobserwowaliśmy ją koło schroniska i to też dzięki pomocy Mateusza. Wracała w miejsce, gdzie została porzucona. Wiele nieprzespanych nocy, wiele zarysów tras, które przebiegła, które oznaczaliśmy na mapie. Dużo czasu, nerwów i w końcu bezsilności, kiedy przestała się pojawiać dwa tygodnie. Trafiła do nas potwornie wychudzona 15 września, a dziś walczy o życie.

Gdyby dzisiaj nie tak wiele "zbiegów okoliczności" rano znaleźlibyśmy ja martwą, chyba nie muszę tłumaczyć, że nasze serca roztrzaskały, by się na milion kawałków. 

Finansowo już dawno upadliśmy na dno. Prosimy o wsparcie finansowe dla Duszki. Pomóżcie nam odmienić życie i los tak bardzo zawiedzionej psiej staruszki.

Dziękujemy dr Martynie i całemu zespołowi z przychodni Animal, bo choć sytuacja była tragiczna, bo oprócz ostrego rozszerzenia żołądka miała anemię tak tragiczną, że narkozą mogła okazać się zabójcza, dali radę. Chyba czuwają nad nami dobre duchy, bo Duszka się wybudziła i mamy nadzieję, że kolejne kontrole przyniosą dobre wieści. Póki co dzień w dzień musimy jeździć na badania krwi, musimy monitorować anemię. Po zabiegu tak wygląda żołądek.

Prosimy o wsparcie!

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
96 zakończonych zbiórek
Wsparło 17 osób
1 260 zł (105%)
Adopcje