Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy, wszystkim za wpłaty. Psy dojechały i cieszą się wolnością i ciepłem domowym. Dom tymczasowy zdecydował, że nie bedzie już im mieszał w głowie i zostaną już tu na zawsze. Dziękujęmy.
Te dwa staruszki mają szansę na nowe życie. Jeden z nich praktycznie całe życie w schronisku, drugi dotarł niedawno. Oba bez szans u nas na nowy dom!
Starszy ma już może z 15 lat, siedzi cichutko w kojcu zrezygnowany, bez cienia radości. Pogodził się już z losem bezdomnego, którego nikt nie chce, nikt nie kocha, nie przytula. Kiedyś miał dom, wolność, miłość, ale przewrotność losu bywa okrutna. Pan umarł, a jego odstawiono do schroniska. Żyje tylko wspomnieniami, tymi lepszymi, ale smutek i tęsknota jest silniejsza. Co powiedzieć takiemu psu, który kiedyś kochał człowieka nad życie, a teraz nie ma dla kogo żyć?
Nowy bardzo cierpi w schronisku, płacze, gryzie kraty. Popada w depresję i nie chce jeść. Ciągle patrzy na nas z nadzieją, że go weźmiemy z tego strasznego miejsca, gdzie taki harmider a tyle psów szczeka. Nie umie się tu w ogóle odnaleźć. Jest przerażony.
Jest u nas wiele skrzywdzonych psów, ale te potrzebują najpilniejszej pomocy.
Poprosiliśmy Dom Tymczasowy w Szczecinie, który nieraz nam już pomagał, czy przejąłby opiekę nad tymi dwoma biedami. Zgodził się, ale musimy pokryć koszty transportu oraz kastracji. To jak wygranie na loterii, bo nie zawsze jest miejsce i możliwości. One tam będą mieć warunki domowe, spokój, ogródek i szanse na nowy dom, który w większym mieście jest realny. Mają szansę godnie przeżyć starość, bez strachu, otoczone opieką i miłością, przy boku człowieka.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu kosztów transportu (1300 km) i kastracji. Błagamy o każdą złotówkę. Jeśli nie uzbierają, nie ukrywamy, że nie pojadą, bo nas po prostu nie stać. Wiemy, że czasy są ciężkie, ale prosimy o chociaż złotówkę, wspólnie pomóżmy im dotrzeć do celu. Z góry dziękujemy wszystkim, którzy nie są obojętni na ich los.
Ładuję...