Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mówią, że piątek 13 jest pechowy. Dla Yogi a obecnie Figi pechowym dniem okazała się sobota, bo to wtedy trafiła do nas na zrzeczenie piękna szylkretowa kocica w typie persa.
Dlaczego? Ponieważ zachorowała, zachorowała poważnie. Zaczęło się od ataków padaczkowych i niezborności ruchowej. Jedne badania, drugie, kolejne, w tym rezonans magnetyczny. Wynik nie zostawia złudzeń.
Zakaźne zapalenie otrzewnej w najgorszej neurologicznej formie. Wiedzieliśmy że będzie ciężko, że kolejny tak chory kot może pogrążyć nas finansowo, ale gdy na drugiej szali zostało postawione jej życie, nie mogliśmy zdecydować inaczej.
Dla niej to podwójny dramat – choroba i utrata domu, bo dotychczasowa opiekunka nie chciała podjąć się leczenia, wolała pozbyć się kota. Na szczęście Figa dobrze znosi pobyt w fundacji, ma apetyt, oraz ładnie odpowiedziała na wprowadzone leczenie...
Jednak jak to się mówi nieszczęścia chodzą parami. 2 dni poźniej gorzej poczuła się Lola, również szylkretowa, około pięcio-sześcio-letnia kocia uchodźczyni, z dodatnim testem FIV.
W badaniu fizykalnym od razu zauważyliśmy potężną nierówność źrenic.
Podczas gdy prawa źrenica wyglądała zupełnie normalnie, lewa była powiększona, słabiej też reagowała na światło. Wykluczyliśmy urazy zewnętrzne, oraz pobraliśmy krew do badań (profil diagnostyczny).
Wynik... Z tyłu głowy, po naszych doświadczeniach podejrzewaliśmy co może wyjść jednak łudziliśmy się, że nie tym razem, że nas to ominie. Podwyższone globuliny, z obniżonym stosunkiem albumin do globulin jednoznacznie wskazują na zakaźnie zapalenie otrzewnej, anizokoria pokazuje że do czynienia mamy z formą oczną. Czekamy na wynik elektroforezy białek surowicy oraz SAA (badanie w wielu przypadkach dużo czulsze niż klasyczna elektroforeza), jednak zgodnie z ustaleniami z Panią Doktor leczenie wdrożyć musimy już dzisiaj. Zanim Lola przestanie jeść, lub dojdą kolejne objawy neurologiczne.
Ile to kosztuje?
Dużo. Za dużo na nasze możliwości. Leczenie jednego kota trwa minimum 84 dni. Są to 84 dni zastrzyków które należy podawać codziennie, zawsze o tej samej godzinie. Dawka leku ustalana jest na podstawie postaci choroby, nasilenia objawów, stężenia leku, oraz wagi leczonego kotka. Nasze zwierzaki ważą w tej chwili 2,9 oraz 3,3 kg, a to znaczy że jedna ampułka, to 4-5 dawek dla jednego kota, co daje około 17 ampułek leku na pełną kurację, do tego wizyty i badania kontrolne.
Czy damy radę?
MUSIMY! Ale potrzebujemy Waszej pomocy. Błagamy, wspomóżcie leczenie naszych kudłatych pociech. Prosimy chociaż o symboliczną kwotę. Każda wpłata przybliży nasze Szylkretki do odzyskania zdrowia. Nie pozwólmy, aby wirus odebrał im życie!
Ładuję...