Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stan bardzo zły. Dylan wciąż pozostaje w klinice.
Zabraliśmy go, chociaż mieliśmy się wstrzymać z nowymi psiakami... ale nie mogliśmy inaczej. Przez jego pierwszy dzień w klinice w nerwach czekaliśmy na wyniki - nie wiedzieliśmy, jak mu pomóc... i czy w ogóle będzie miało to sens.
Stan tragiczny. Zabraliśmy go ze skandalicznych warunków. Nie umiemy tego opisać. Zdjęcie powiedzą więcej:
Brud, smród, fetor i puste brudne garnki... tak byśmy to streścili. Ale nie to było w tym najgorsze. Stan jego zdrowia wprawił nas w osłupienie. Już dawno nie widzieliśmy tak skrajnie wychudzonego psa. To, że jeszcze żył, to cud. A do tego okropne krwawe rany na tylnych łapach i w okolicy miednicy.
Według właścicieli - uwaga - pies był w super formie do czasu, aż 2 tygodnie temu pogryzł go... szczur. I w niecałe dwa tygodnie pies z super zadbanego stał się wychudzonym wrakiem. Rany oczywiście też przez szczura.
W obecność szczura nie wątpimy. Zdziwilibyśmy się, gdyby w takim syfie żaden się nie pojawił. Nie znamy podobnych przypadków, aby w niecałe 2 tygodnie ze zdrowego psa zrobił się szkielet... Rany są dość symetryczne i w miejscach, gdzie kości najbardziej wystają. To odleżyny powstałe w miejscach największego nacisku na skórę, kiedy pies leżał. I wcześniej musiał być już w takim stanie, bo przy takim wychudzeniu nic go nie chroni i nacisk jest wystarczająco silny, aby rany powstały.
Nie wyobrażamy sobie jego bólu i cierpienia. A do tego jeszcze zęby starte na wysokości dziąseł:
I prawdopodobnie grzybica skóry.
Zabraliśmy go w takim opłakanym stanie. Zaczęła się poważna walka o niego. Teraz musi przebywać w klinice weterynaryjnej pod stałą obserwacją, 24h/dobę, gdzie trwają badania i intensywne leczenie. Mam nadzieję, że uda się uratować jego zdrowie i jego.
Oczywiście złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez jego byłych właścicieli. Będziemy również walczyć o sprawiedliwość dla psiaka.
Ale nie to jest teraz najważniejsze. Najważniejszy jest Dylan - bo tak go nazwaliśmy. Nasza sytuacja finansowa jest, mówiąc delikatnie, średnia. Dlatego prosimy Was bardzo o pomoc dla Dylana. Z całego karmelowego serca wszystkim wspierającym dziękujemy! ❤️
-------------------------------
Koszty:
Transport psa:
Ładuję...