Dżej Dżej - ofiara okrutnego człowieka...

Zbiórka zakończona
Wsparło 187 osób
5 022 zł (104,62%)

Rozpoczęcie: 27 Maja 2019

Zakończenie: 27 Sierpnia 2019

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
31 Maja 2019, 12:40
Dżej Dżej po operacji

Załączamy pierwsze rozliczenie za leczenie i operację. Przed kocurkiem jeszcze długa droga aby mógł w miarę swobodnie funkcjonować, będą kolejne koszty ale warto pomagać!!

"Cześć to ja Dżej Dżej. Żyję dzięki mojej nowej właścicielce i Waszemu wsparciu i pomocy finansowej. Czeka mnie jeszcze długie leczenie, rehabilitacja. Codziennie jeździmy do kliniki."

Wiadomość od Pani Ireny: "Ja w imieniu swoim chciałabym serdecznie podziękować za okazana nam pomoc finansową i każde dobre slowo. Będzie dobrze! Do zobaczenia:)"

Pokaż wszystkie aktualizacje

29 Maja 2019, 11:52
Dżej Dżej już po operacji

Wczoraj (28.05.19) o 22.00, Dżej Dżej przyjechał do domu. Amputacja musiała być wysoka, do czystych tkanek. Kotek był głodny, ładnie zjadł, napił się. Ma założony cewnik, by mocz nie dostawał się do opatrunku.

Noc minęła spokojnie, rano Dżej Dżej zjadł śniadanko, jest spokojny i dzielny:)

Dzisiaj po południu jedziemy na zmianę opatrunku.

Otrzymaliśmy maila z prośbą o pomoc. Bardzo przejęliśmy się losem Dżej Dżeja i ogromnym sercem i oddaniem Pani Ireny. Pomimo że ledwo wiąże koniec z końcem, ruszyła na pomoc.

Dżej Dżej od chwili kiedy został przewieziony do lecznicy, musi przebywać w szpitaliku (ciężki stan, wymagający monitorowania i podawania leków, zmiany opatrunków). Koszta będą ogromne, ponieważ Dżej Dżej jeszcze przez wiele tygodni będzie wymagał nieustannego monitorowania, podawania leków. Jesteśmy w ciągłym kontakcie z Panią Ireną i w jej imieniu błagamy o pomoc.

Wiadomość od Pani Ireny:

"Zwracam się o pomoc dla kota, któremu człowiek bestia zgotował okrutny los. Kota znalazłam w poniedziałek 20.05, leżał zakrwawiony w trawie, prawie się nie ruszał, ale podniósł głowę. Oczy błagały o pomoc. Po wstępnych oględzinach kot nie potrafił ruszać tylnymi łapkami, były poszarpane, a kości były widoczne gołym okiem. Nie zastanawiałam się - akcja i reakcja. Po wizycie u weterynarza okazało się, że wpadł we wnyki, założone przez jednego z sąsiadów. Kotu grozi amputacja 2 łapek tylnych i natychmiastowa eutanazja. Na eutanazję nie wyraziłam zgody, przecież koty niepełnosprawne radzą sobie! Tak zaczęłam walkę o jego życie. Sama jestem poważnie chora i na rencie, ale damy radę. W domu mam 4 koty, będzie 5, to nic. Na dzień 25.05, po wielu wizytach u różnych weterynarzy kot, któremu dałam imię Dżej Dżej, jest leczony w klinice, niestety, jest to bardzo kosztowne leczenie.

Na łapkach postępuje martwica, są zimne i bez czucia. 27.05 kotek przeszedł zabieg obustronnej amputacji. Czeka nas długie leczenie i nauka wszystkiego w nowej sytuacji. Miałam wiele zwierząt i nie takie wyzwania podejmowaliśmy, ale wszystkie żyły do końca, bez zastrzyku ostatecznego. Dżej Dżej ma już dom, teraz zbieramy na całe leczenie."

Kochani, ten kot cudem przeżył. Teraz podarujmy mu kolejny cud - życie bez bólu, w spokoju. Wiemy, że macie wielkie serca. Za każde wsparcie bardzo gorąco Wam dziękujemy!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
1 aktualna zbiórka
13 zakończonych zbiórek
Wsparło 187 osób
5 022 zł (104,62%)