Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim darczyńcom za wsparcie zbiórki na kotkę - choć nie przeżyła, nie żałujemy, że podjęliśmy próbę ratowania kici; niestety każda walka, nawet ta nieudana, wiąże się z kosztami - tu do tych dotyczących kolejnych badań, wizyt i leków, ostatecznie doszło także, niestety, opłacenie godnego pożegnania kotki, by nie cierpiała więcej, i kremacji :(
Niestety w piątek kotka odmówiła jedzenia oraz przyjmowania leków :( Wykonano ponownie badania krwi. A dzisiejsze wyniki pokazały, że kreatynina z 4 skoczyła do 7 :( Próby kroplówkowania dzikiego kota byłyby tylko dołożeniem mu niepotrzebnego stresu, bez gwarancji, że udałoby się uzyskać poprawę stanu :( Niestety w tym wypadku najlepszą decyzją była tylko ta najtrudniejsza :(
Gdy wczoraj zaprzyjaźniona z Fundacją karmicielka zwróciła się o pomoc, nie wiedzieliśmy, że czekają nas wraz z nią dni niepewności. Prośba o pomoc dotyczyła działkowej dzikiej kotki, która przestała jeść. Wizyta weterynaryjna ujawniła, mogłoby się zdawać, przyczynę problemu. Część zębów dosłownie wisiała, a weterynarz wyjęła je po prostu z dziąseł. Nie była potrzebna nawet narkoza.
Przy okazji kotce pobrano krew do badań, aby sprawdzić, czy brak apetytu nie wynika dodatkowo z innych przyczyn. Dzisiejsze wyniki nie przyniosły nic optymistycznego. Podwyższone parametry wątrobowe. I kreatynina ponad 4. Co to oznacza dla wolno żyjącego i niezbyt obsługiwanego kota? Nic dobrego.
Kotce jeszcze wczoraj podano leki, również te przeciwgorączkowe, bo i tutaj niestety dobrze nie było. Na ten moment przebywa u swojej karmicielki. Nie je i widać, że nie czuje się dobrze.
Co będzie dalej? Nie wiemy. Nie wiemy, czy parametry spadną po zaordynowanych lekach. Nie wiemy, czy uda się podawać kotce płyny w postaci kroplówek. Wiemy natomiast, że najbliższy tydzień będziemy wszyscy mocno zaciskać kciuki, żeby udało się jeszcze trochę czasu dla niej ugrać. Druga opcja jest niestety bowiem bardzo przytłaczająca.
Ładuję...