Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tragedia. Inaczej nie da się nazwać tego na co musimy patrzeć i z czym musimy walczyć. Kiedy już wydaje się nam, że wszystko mamy pod kontrolą, gdzieś wychodzi nam na drogę kot, a za nim kolejny, a potem całe stado. Kolejne miejsce, kolejne koty, które potrzebują pomocy, kolejne historie, które potwierdzają, że ludzie nigdy nie przestaną być okrutni i nigdy nie przestaną krzywdzić.
Najpierw poznaliśmy koty. „Działkowce” przy ogródkach na Abisyni w Tczewie. Każdy gołym okiem może zauważyć, że są to stworzenia, które potrzebują pomocy. Oswojone koty, bez problemu podchodzą do człowieka, łaszą się, proszą o uwagę. Między nimi ciężarne kotki. Większość kotów potrzebująca interwencji weterynarza. Kichające i zasmarkane, z ogromnymi wyłysieniami oraz swędzącymi ranami. Ileż może cierpienia znieść tak małe ciałko?
Taki obraz zostaje w pamięci i trudno jest przestać myśleć, dlatego wolontariuszka Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego zaangażowała się, aby pomóc tym zwierzakom. Udało się odnaleźć Panią Anię, która sama opiekuje się Działkowcami i ledwo już sobie z tym radzi.
Dowiedzieliśmy się okropnych rzeczy - zarząd działek jest przeciwny temu, że koty tam mieszkają. Pani Ania jest zastraszana, wyzywana, kazano zlikwidować budki. Koty są podtruwane i zabijane - usłyszeliśmy, jak raz przychodząc na działkę kobieta zastała 3 koty powieszone na drzewie i obok kartkę z groźbami. Oczywiście policja umorzyła sprawę, przez brak dowodów… Koty są też notorycznie podrzucane.
Ostatnią ofiarą została piękna biała kotka, którą ktoś zapakował w worek na śmieci i porzucił przy furtce. Kotka, dodatkowo ciężarna już ledwo żyła. Nikt nawet nie zauważył wierzgającej się foli, w której był kot walczący o życie… Pani Ania załamuje ręce, nie radzi sobie z utrzymaniem tak ogromnej ilości kotów. W zimę potrafi przyjść 40 głodnych kotów. I wszystkie są na barkach jednej kobiety.
Dlatego prosimy o pomoc tym kotom aby odciążyć trochę Panią Anię. To stado pochłonie masę pieniędzy, których nie mamy… Kotki trzeba natychmiast wysterylizować, chorym kotom podać leki. Bardzo prosimy o wsparcie w każdej postaci - finansowej i karmy. Pomoc tak ogromnemu stadu jest ponad nasze siły, ale nie potrafimy przejść obok nich obojętnie.
Będziemy wdzięczni! Bez Was nie mamy możliwości im pomóc. Razem możemy więcej!
Ładuję...