Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Poznajcie Fredka. Fredek trafił pod naszą opiekę z działek w fatalnym stanie- na pierwszy rzut oka wniosek nie mógł być inny. Gdy dostaliśmy zdjęcie tego nieszczęścia, od razu pojawiły się w głowie czarne scenariusze. Białaczka? Nowotwór? Niewydolność nerek? Sama skora i kości, wypływ z pyska i oczu. Mimo apetytu nie mógł jeść. Obiecaliśmy sobie, że żadnego kota więcej, skupiamy się tylko na kastracji dzikusów. Ta...
Działkowicze szukali dla niego pomocy, i finalnie trafił do nas. Kot, który nie dał do siebie podejść na kilka metrów, w gabinecie okazał się cudownym współpracującym mruczkiem. Zostały wykonane badania krwi i testy fiv/felv. I co? „Tylko” anemia, stan zapalny i lekko podwyższony mocznik. Testy ujemne. Zaskoczył nas wszystkich. Dziś dostał kroplówkę i leki, ale to dopiero początek. Jest podejrzenie, że 2-3 tygodnie temu zjadł coś trującego, ale organizm był na tyle silny, że wytrzymał. Jutro kolejna wizyta, i zobaczymy co dalej. Nasz budżet został mocno (delikatnie mówiąc) nadwyrężony przez faktury za kastrację. Ale przecież nie mogliśmy odmówić pomocy. Jak już zobaczymy, to nie da się „odzobaczyć”.
Chłopak chce walczyć, a jak on to i my! Nie wiemy, w jakiej kwocie zamkną się koszty leczenia, jeśli coś zostanie, to zostanie przeznaczone na karmę dla dzikusów i kastrację. Trzymajcie kciuki, żeby szybko stanął na nogi.
Ładuję...