Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Tylko pierwsza... Kolejnych będzie sporo...
Co mamy Wam powiedzieć? Jak postąpić, gdy miejsca dla psów brakuje, a taki dzieciak desperacko czołga się, rozpaczliwie potrzebując ratunku?
Otrzymaliśmy zgłoszenie, które nas złamało. Nie wiemy dlaczego, w końcu dostajemy ich ogrom. Ale spojrzenie tego psa, jego próba ucieczki, a jednocześnie ten błysk nadziei. Nie zdarza się nam to często, bo raczej blokujemy swoje uczucia, starając się dopuszczać do głosu głównie rozsądek.
Błagam, pomóżcie mu. Mam go. Złapałem. Jest ranny. Co mam z nim zrobić? Wygląda na to, że potrącił go samochód. Kierowca go zostawił - na śmierć, w męczarniach, niech sobie radzi. Nie powinniśmy. Naprawdę. Liczba psów pod naszą opieką dochodzi do wartości niedorzecznej. Nie powinniśmy, ale odpowiedzieliśmy: załatwiamy klinikę, proszę ruszać. Co się dzieje psu? Jest okaleczony, nie wstaje, niemiłosiernie cierpi. Będzie chodził? Złamanie? Uszkodzenie rdzenia? Ma czucie? Ma szansę? Będzie sprytkiem? Tego dowiemy się od lekarzy.
BŁAGAMY WAS O POMOC. BŁAGAMY - POMÓŻCIE NAM URATOWAĆ TEGO DZIECIAKA. Nawet, jeśli jego życie ruszyło nasze serca, a przeraziło rozum. RATUJMY GO!
Ładuję...