Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wyobraź sobie, że jesteś młodą, zagubioną kotką i właśnie trafiłaś w zupełnie nieznane miejsce. Jest zima, szukasz schronienia, jedzenia, jakiejś ciepłej dziury, w której się możesz skryć. Skąd się tam wzięłaś, co się stało w twoim życiu? Czy jesteś jednym z wielu porzuconych w tym miejscu kotów? Nie wiemy, prawdę znasz tylko ty i pewnie chcesz ją zapomnieć.
Trafiasz na graniczące z lasem podwórko jakichś ludzi, mają dużo kotów, dużo jedzonka, ciepłe styropianowe budki w ogrodzie. Zamieszkujesz w jednej z nich, ale swoich karmicieli boisz się jak ognia. Mija zima, okoliczne koty zauważają, że jesteś nowym intruzem i wypędzają cię z bezpiecznego azylu. Twoi tymczasowi opiekunowie nie wiedzą, gdzie jesteś, czemu zniknęłaś. Pojawiasz się znowu w maju, przyprowadzasz czwórkę kociąt, jakbyś pamiętała, że ci ludzie pomogą. Masz szczęście, bo znane ci podwórko należy do Asi, wolontariuszki Miasta Kotów, która postanawia wam pomóc. Twoje maluchy trafiają do domów tymczasowych, dwóm z nich znajdujemy domy, dwa umierają na FIP…
Zostajesz sama, mimo głodu nie chcesz skusić się na smakołyki zastawione w klatce-pułapce. Unikasz ludzi, uciekasz przed kotami, które znowu ci dokuczają. W końcu znikasz… na ponad pół roku. Asia ma najgorsze myśli, przejechał cię samochód, zagryzł pies, zabili okrutni ludzie? Gdzie jesteś, Szarotko? Tak cię nazywają, jesteś przepiękną buraską.
W końcu wracasz, znowu na wiosnę, ale na szczęście sama… jak na początku myśleliśmy. Kolejne dni i próby złapania cię na kastrację. Wciąż nieufna, ciągle uciekająca, ale ogromnie wygłodniała. Asi zapala się lampka – albo jesteś w ciąży, albo masz małe. Nie myli się, po tygodniu przyprowadzasz maluchy, jest ich trójka, mają ok. 2 miesięcy.
I tu zaczyna się historia Arniki, Kocanki i Mniszka. Te maluchy nie mogły zostać na ulicy i zasilić stado bezdomnych kotów. Jednocześnie próbowano łapać matkę i dzieciaki, które okazały się niezłymi dzikusami. Po kilku dniach podchodów kocięta wyłapano i zamieszkały w klatce w garażu. Polowanie na Szarotkę wciąż trwa, musimy ją złapać i zabrać na zabieg.
Dwie dziewczynki i chłopczyk były zdezorientowane, dość nieufne względem człowieka. Na szczęście zaczynają robić postępy. Najodważniejsza jest Arnika, powoli zakochuje się w głaskaniu. Druga w rankingu jest Kocanka, próbuje nieśmiało mruczeć. Natomiast Mniszek jest maluśkim maluchem tęskniącym za mamą i nienawidzącym człowieka. Ale Asia pracuje nad ich socjalizacją i jest pewna, że wszystkie odnajdą się w nowym świecie i doczekają się wspaniałych domków. Mieszkając w klatce od razu zaczęły jeść samodzielnie, korzystają z kuwety. Niebawem zostaną zabrane na przegląd do weterynarza.
Dzieci Szarotki proszą o pomoc. Potrzebują funduszy na:
- dobrą karmę, żeby zdrowo rosły,
- tonę żwirku, bo bardzo chętnie korzystają z kuwety,
- podkłady higieniczne, środki do dezynfekcji, koce i ręczniki, aby miały czysto,
- diagnostykę i leczenie, odpchlenie, odrobaczenie, czipowanie, szczepienia,
- kastrację ich mamy, a w przyszłości również ich zabiegi.
Ładuję...