Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ze względu na brak zimy, lutowe wysokie temperatury coraz częściej odbieramy telefony o jeżach potrzebujących pilnej pomocy. Praktycznie każdy jeż z telefonicznego kontaktu trafia do ośrodka. Dziennie potrafi być po kilka przyjęć...
Jeże te są w bardzo złej kondycji. Często wycieńczone do granic przeżywalności. Ciepła zima sprawia, że jeże często się wybudzają i zasypiają, co powoduje, że za szybko spalają zgromadzony tłuszczyk zimowy, potem taki jeż bez zapasów i przede wszystkim bez pomocy skazany jest na śmierć głodową, bo mimo plusowych temperatur jeże nadal nie mają co jeść. Najbardziej obawiamy się powtórki sytuacji z zeszłego roku gdy po bardzo ciepłym początku marca przyszły mrozy. Niestabilna pogoda, brak pokarmu, za szybkie wybudzenie powoduje, że jeży w naszych ośrodkach jest zdecydowanie więcej niż w zeszłych latach o tej porze.
Normalnie leczyliśmy jesienne jeże, przyjmowaliśmy pojedyncze osobniki Najczęściej wykopane w trakcie prac w ogrodzie, a nie spacerujące wychudzone i wycieńczone. Sporo jest też jeży powypadkowych, bo wybudzone są bardzo alokowane, przez co wychodzą w dzień, nie do końca radząc sobie z sytuacją, pakują się w kłopoty...
Za dwa dni kończy się nasza zbiórka, to ostatnia szansa, by wspomóc te malutkie, bezbronne istoty! Liczymy na Was!
W tym roku zima zrobiła jeżom ogromnego psikusa. Najpierw zapomniała przyjść, a potem zaskoczyła je niskimi temperaturami. Takiej anomalii nie obserwowaliśmy przez ostatnie lata....
Jeże były zdezorientowane i częściej niż zwykle o tej porze roku potrzebowały naszej pomocy. Z jednej strony jeszcze w listopadzie i grudniu trafiały do naszych ośrodków jeże o wadze ledwo przekraczającej 200 g, tak mała waga, brak pokarmu i niskie temperatury nie dają takiemu jeżowi szans na przeżycie, a z drugiej duża ilość jeży wypadkowych i potrzebujących pomocy, bo większe wybudzone były bardzo zdezorientowane a przez to narażone na wypadki czy rozwijające się choroby.
Hibernacja to trudny i skomplikowany proces wymagający określonych warunków jak utrzymująca się niską temperaturą, która w tym roku nie wystąpiła, a nasze jeże europejskie najpierw długo nie mogły wpaść w hibernację, a potem zaczęły się z niej wybudzać w czasie trwającej zimy.
Ostatnie mrozy spowodowały zwiększoną liczbę przyjęć jeży, które często były znajdowane leżące w trawie czy chodniku, takie niezabezpieczony jeż przy panujących temperaturach nie ma szans na przeżycie.
Nasze działania teraz to przede wszystkim powolne, stopniowe ogrzewanie, potem leczenie, odkarmienie, ponowne kładzenie spać już w warunkach kontrolowanych. Leczenie ich bywa trudniejsze, bo choroby i pasożyty "ożywiają się" z hibernacji szybciej niż jeż co utrudnia natychmiastowe podanie leku, bo by móc to zrobić jeż musi być w pełni wybudzony. Liczymy na Wasze wsparcie!
Jesień to najtrudniejsza pora roku w naszych działaniach… Każdego dnia przyjmujemy kolejne jeże, które bez naszej pomocy nie przeżyją zbliżającej się zimy. A my bez Waszej pomocy ich nie uratujemy.
Razem z jeżami wołamy SOS - pomóżcie nam pomagać!
Dzień dobry, czy to Stowarzyszenie Nasze Jeże? Znalazłam maleńkiego jeża, mieści się w mojej dłoni, czy możecie mu pomóc? - takich telefonów czy smsów każdego dnia są dziesiątki. Każdego dnia przyjmujemy kolejne jeże, które bez naszej pomocy nie przeżyją.
Maleńkie, wychłodzone i odwodnione, spragnione i głodne… To tzw. jesienne sieroty, jeże z późnych letnich miotów… Nie mają szans na przeżycie zbliżającej się zimy, ba! nie mają szans na przeżycie zbliżających się dni…
Urodziły się późnym latem. Jeżowe mamy zrobiły, co mogły, by je odkarmić, same przypłacając to zdrowiem, a nawet śmiercią. Jeże, które przyjmujemy jesienią, zostają pod naszą opieką aż do wiosny, późnej wiosny… To ponad 7 miesięcy intensywnej opieki - karmienia, sprzątania, doglądania. To czas leczenia i odrobaczania - musicie wiedzieć, że nie przyjmujemy zwierząt zdrowych, a dodatkowo jeżowe życie wewnętrzne pod kątem pasożytów jest bardzo urozmaicone. Każdy kolejny jeżowy podopieczny to oddzielny boks, miseczki, to kolejny pyszczek do wykarmienia, leczenia czy rehabilitacji. Nie każdy z nich zdąży zahibernować… Będą żerowały całą zimę, wymagając naszej opieki i troski…
Jesienne sierotki to tylko część naszych podopiecznych. Są jeszcze jeże ranne - pogryzione przez psy, ofiary wypadków komunikacyjnych czy podkaszarek. Przed nami bardzo trudny czas... Opieka nad jeżami, które już są pod naszą opieką i stworzenie warunków dla tych, które przyjmiemy w najbliższym czasie.
Miejcie ❤️ dla jeży i pomóżcie nam pomagać!
-----
Zbiórka towarzyszy eventowi z okazji Dnia Jeża. Wydarzenie odbyło się w poznańskiej Palmiarni (pawilon III). Zebrane środki przekażemy:
- Głównemu organizatorowi Polskiemu Stowarzyszeniu Ochrony Jeży NASZE JEŻE
- Fundacji Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie
- Fundacji Albatros
- Fundacja JeKo / ORZ „Azyl dla jeży”
- Fundacja Ochrony Jeży Hedgehope
- Stowarzyszenie Leśne Przytulisko