Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W Ostoi bardzo dużo się dzieje. Aktualnie mamy pod opieką ponad 150 podopiecznych i codziennie ich liczba się zwiększa.
Część zwierząt potrzebuje leczenia i rehabilitacji, ale większość z nich to młode osobniki wymagające specjalistycznej opieki - jest ich już 92. Utrzymanie i leczenie tylu zwierząt to duży koszt i ogrom pracy do której niezbędni są specjaliści. Niestety nasza sytuacja finansowa jest bardzo słaba. Mamy sporo zaległych faktur, a długi niestety ciągle rosną. Pomożesz nam dalej nieść pomoc dzikim zwierzętom?
Karmienie małego jeżątka. Karmimy je co 2h przez całą dobę.
Jeż z opuchlizną nogi spowodowaną oplątanym sznurkiem. Czasem naprawdę niewiele trzeba, aby dzikie zwierzę straciło życie... Całe szczęście trafił do nas.
Prowadzenie szpitala jest wielkim wyzwaniem. Pracujemy codziennie - zwierzęta nie obchodzą świąt. Aktualnie nasi pracownicy zapewniają specjalistyczną opiekę weterynaryjną dla naszych pacjentów od 7-21. Nasi wolontariusze opiekują się małymi oseskami jeżątek i wiewiórek przez całą dobę, również w nocy.
Młoda wiewiórka, która wymaga specjalistycznej całodobowej opieki.
Jeżątko jedzące specjalistyczną karmę z preparatem mlekozastępczym.
Karmienie podlota owadami karmowymi.
Zajączek pałaszuje świeżą porcję zielonki.
Nasi pracownicy to osoby posiadające ogromne doświadczenie przy pracy z dzikimi zwierzętami jak również z odpowiednim wykształceniem weterynaryjnym i przyrodniczym. Oddają się pracy w Ostoi z ogromnym zaangażowaniem i troską dla pacjentów. Robią wszystko, co w ich mocy, aby jak najwięcej z naszych pacjentów powróciło do natury. Co roku ogromnie pomaga nam wielu wolontariuszy, dzięki którym jeszcze lepiej możemy otoczyć opieką nasze zwierzaki.
Płomykówka w trakcie leczenia.
Jeż w trakcie badania.
Często trafiają do nas ciężkie przypadki. Rany, krew, ropa, larwy much to nasza codzenność. Za każdym razem serce nam pęka jak widzimy ile muszą wycierpieć nasi pacjenci, za nim otrzymają od nas pomoc. Nie pokazujemy zbyt wiele takich obrazków, ale codziennie się mierzymy z takimi kontuzjami.
Łabędź z oderwanym guzem nosowym.
Łabędź z założonym opatrunkiem.
Bardzo prosimy wsparcie finansowe naszego Ośrodka. Co roku pomagamy ponad 2,5 tysiącu dzikich zwierząt. Przez jedenaście lat działania pod naszą opiekę trafiło ponad 16 tysięcy dzikich zwierząt.
Bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie pomagać. Jesteśmy jednym z nielicznych szpitali dla dzikich zwierząt w Polsce. One też zasługują na szansę od człowieka. Pomóż nam ratować poszkodowane dzikie zwierzęta! Za wszelkie wsparcie ogromnie dziękujemy!
Wypuszczenie krogulców.
Wypuszczenie jeża.
Autorką wszystkich zdjęć jest nasza pracownica Maja Stawiska.
Poniżej przedstawiamy filmik o naszym Ośrodku nagrany przez firmę Ergo Hestia, która w tym roku wsparła nasze działania:
Prowadzimy szpital dla dzikich ptaków i drobnych ssaków. Pomagamy chorym, rannym, osieroconym zwierzakom, które wymagają tymczasowej opieki w zakresie leczenia i rehabilitacji, a także przystosowania do samodzielnego życia.
Dajemy poszkodowanym zwierzętom drugą szansę na życie w naturze. Rocznie pomagamy ponad 2500 dzikich zwierząt.
Działamy od dziesięciu lat, w tym czasie pomogliśmy ponad 16 000 dzikim zwierzętom. Nie patrzymy, skąd zwierzę trafia. Jeśli mamy możliwość i zasoby pomagamy. Liczy się dla nas tylko złagodzenie cierpienia i bólu oraz jak najszybsze objęcie pacjenta opieką. To, żeby zostało otoczone odpowiednią opieką, żeby doszło do zdrowia. Liczy się tylko to, że dzięki udzielonej pomocy zwierzę wróci do natury. Po prostu w trosce o dzikość!
Niestety, do działania niezbędne są nam pieniądze. Codziennie przyjmujemy nowych pacjentów. Leczymy, karmimy, opiekujemy się naszymi dzikimi pacjentami najlepiej jak możemy. Działamy dalej, ale już niestety na kredyt... Dlatego musimy Was prosić o pomoc w finansowaniu ratowania dzikich zwierząt.
W naszym Ośrodku pracują technicy weterynarii, opiekunowie dzikich zwierząt, którzy codziennie troszczą się o dzikich pacjentów. Współpracuje z nami lekarz weterynarii oraz ornitolog, który obrączkuje ptaki przed wypuszczeniem i pomaga w stworzeniu najlepszych warunków dla różnych gatunków. Robimy wszystko, aby maksymalnie zwiększyć szanse naszych pacjentów na powrót do natury. To dla nas bardzo ważne. Dlatego dajemy im całe nasze serca.
Ta zbiórka jest dla nas szansą. Jeśli uda się uzbierać potrzebną kwotę, Ostoja będzie mogła działać do końca roku. Setki dzikich zwierząt dostaną drugą szansę na życie. Setki ludzi dostaną fachową poradę i profesjonalną pomoc dla poszkodowanego, dzikiego zwierzęcia. Pomagamy każdemu, jak możemy.
Pomóżcie nam pomagać! Jesteście naszą ostatnią deską ratunku! Mimo najszczerszych chęci uśmiechem i pozytywnym nastawieniem nie nakarmimy, ani nie wyleczymy naszych pacjentów. Niestety, tak jak giną zagrożone gatunki, tak giną organizacje, które dla nich działają. Czy ty będziesz tym, który nas uratuje?
Dziękujemy za Wasze wsparcie dla zwierząt, które same nie poproszą o pomoc. W trosce o dzikość!