Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pomagamy bezdomnym kotom - sterylizując, dokarmiając. Niekiedy potrzeby są większe... Tak było w przypadku dzikiego kocurka, który – według karmicielki – od kilku dni był mniej żwawy i polegiwał w stercie liści.
Pierwszego dnia myślała, że kocur wygrzewa stare kości w promieniach jesiennego słońca, ale kiedy następnego dnia kot leżał w tym samym miejscu i nie uciekał, kiedy karmicielka się do niego zbliżała, to był to znak, że kot potrzebuje pomocy. Udało się go złapać i zabrać do gabinetu. Wyniki krwi nie napawały optymizmem. Przeprowadzony test wskazał, że kocur jest nosicielem wirusa kociej białaczki.
Dzikus + białaczka to właściwie wyrok. Postanowiliśmy potwierdzić nosicielstwo testem PCR. Do czasu wyników kocur pozostawał w lecznicy i otrzymywał doraźne leczenie.
Leki przyniosły efekt. Wyniki się poprawiły. Kot odzyskał werwę. PCR potwierdził fel +. Karmicielka zdecydowała się zabrać kocura do siebie. Przed opuszczeniem lecznicy chłopak został wykastrowany, co na pewno ułatwi i jemu i karmicielce tę wymuszoną okolicznościami kohabitację. Teraz trzymamy kciuki za zdrowie kocura i zbieramy pieniądze na choćby częściowe pokrycie kosztów, które pacjent wygenerował.
Dziękujemy za wsparcie!
P.S. Na szczęście kolejny kot mieszkający na tym podwórku ma negatywne wyniki testu na nosicielstwo.
Ładuję...