Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Edzio dzięki kuracji czuje się znacznie lepiej. Wychodzi już na dwór i wyleguje się na słoneczku. Ozdrowiał i ma szansę na długie kocie życie.
Mizio cały czas jest na karmie leczniczej. Trafił do nowego domu, gdzie ma zapewnioną doskonałą opiekę. Jest tam chyba szczęśliwy, jednak na zdjęcia przyjdzie nam trochę poczekać, bo jego nowa Pani nie ma dostępu do Internetu.
Dzięki darczyńcom chłopaki dostały szansę na lepsze życie i skwapliwie z niej skorzystały. Dziękujemy raz jeszcze w imieniu naszych Podopiecznych :)
W załączeniu rachunek za leczenie naszych kotów.
Edzio i Mizio trafiły do nas jesienią 2011 wraz z 30 innymi kotami z eksmitowanego mieszkania. Mieliśmy nadzieje, że szybko znajda domki - oba bardzo fajne, kochane. Nie udało się.
Teraz zachorowały - mają nietolerancje pokarmową. Spędziły ostatnie 2 tygodnie w szpitalowej klatce, teraz siedzią bidaki w izolatce. Jednak przy tej ilości stałych kocich mieszkańców azylu nie uda nam się ich wypuścić w ten tłum i jednocześnie pilnować, co jedzą. Razem z nimi w pokoiku mieszkają 4 inne koty - też chore. Siłą rzeczy musimy wszystkie przestawić, choć na 2 miesiące, na specjalistyczną karmę - tylko wtedy jest szansa, że im się polepszy.
Kocurki dodatkowo muszą dostawać leki na trzustkę. Całość tego "turnusu leczniczego" wyniesie ok. 1.000 zł. Ciężko nam wyłożyć taką kwotę przy tylu innych podopiecznych. Bardzo prosimy o choć malutkie wpłaty na chłopaków. Jednocześnie zwracamy się z pytaniem - może ktoś zechce adoptować Edzia lub Mizia? W warunkach domowych miały by znacznie większe szanse na wyzdrowienie...
Ładuję...