Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W przypadku Elzy los okazał się wyjątkowo niesprawiedliwy. Udało się wyleczyć tak poważny problem, a zaledwie miesiąc potem - przyszedł FIP :(
Elza odeszła zostawiając ogromną pustkę w sercu swojej opiekunki. To był wyjątkowy zwierzak...
Elza to kocie dziecko, które urodziło się z wadą odbytu. Konieczna była operacja maleństwa. Przed nią jeszcze długie leczenie i rehabilitacja. Mamy nadzieję, że Elza w końcu osiągnie pełną samodzielność, ale nie wykluczone, że do końca życia będzie kotem specjalnej troski, wymagającym diety i leków.
Tak się zaczęło - słowa naszej wolontariuszki, 18.09.2015 :
"Dwa dni temu na kolejne pytanie o pomoc dla kociaka nie potrafiłam powiedzieć "NIE" i od środy jest z nami dwumiesięczna Elza. Weterynarz, który widział ją od razu po znalezieniu, orzekł, że malutka ma wadę wrodzoną pt "kloaka", a Dziewczyna, która małą zabrała z trawnika pod blokiem, w ciągu kilku pierwszych dni zobaczyła, że nie jest w stanie zapewnić takiej opieki i leczenia, jakie koteczce jest niezbędne. Zaczęła szukać pomocy i po którejś tam odmowie dotarła do mnie. Zarząd fundacji zgodził się wziąć kicię pod swoje skrzydła, dzięki czemu ma najlepszą możliwą pomoc medyczną.
Jak tylko przyjechała zobaczyłam, że malutka ma tylko jeden duży i brzydki otwór do robienia i siusiu i kupki, ale poza tym zachowuje się jak zwykły maleńtas. Dzisiaj w nocy wspólnie robiłyśmy naszą pierwszą kupę i widząc jak mała cierpi, od razu rano pojechaliśmy do naszego chirurga. Doktor znieczulił Elzę do badania i stwierdził,że to jednak jest zarośnięty odbyt i przetoka, która w ogóle pozwalała się małej załatwiać, z dużym bólem, ale pozwalała. Teraz jest już po plastyce jelita prostego i odbytu, ma dwie normalne dziurki do robienia każdej rzeczy osobno i dochodzi do siebie po operacji."
21.09.2015 :
"Elza czuje się nieźle, choć zawsze po nocy musi ją boleć. Dopiero po leku przeciwbólowym malutka zaczyna się bardziej ruszać, ma lepszy humorek i zaczyna jeść. Malutka wciąż bez płaczu daje radę się załatwiać, ale w międzyczasie też bezwiednie popuszcza, więc i podkłady i kocyki/posłanka muszę często wymieniać. Myję i osuszam jej też pupinkę i ogonek, żeby się nie odparzyły - bardzo tego nie lubi. Leczenie i opieka nad Elzą to spore koszta, już sama operacja to duży wydatek, ale teraz te wszystkie leki, podkłady (2-3 dziennie), waciki, chusteczki do mycia pupy, prania, specjalne jedzonko itp to też niemałe pieniądze. Dlatego bardzo proszę Was o pomoc, choćby najdrobniejszą, bo każda bardzo nam się przyda!"
29.09.2015 :
"Po południu byliśmy u naszego doktora na kontroli z Elzą. Mała ma wyjęte szwy i podobno wszystko ładnie się goi. Muszę myć jej pupinę, smarować Sudokremem no i ogólnie na nią uważać, czy nic złego się nie dzieje."
01.10.2015 :
"Elzunia wczoraj czuła się rewelacyjnie, myślę że wyjęcie szwów i zastrzyk p/bólowy tak jej pomogły. Dzisiaj humorek jest troszkę gorszy, malutka już tak nie biega i nie szaleje, ale apetyt wciąż jest świetny i cztery mokre posiłki dziennie znikają z miseczek do zera :) No i co bardzo ważne, ze dziewczynka daje radę załatwiać się sama."
Malutka Elza prosi o wsparcie w walce o normalne życie!
Ładuję...