Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Wszystkie kociaki znalazły kochające domy. Czojka zamieszkała z 2 kocimi przyrodnimi siostrami, ma już zamknięte oczodoły, a jej zręczność i szybkość mogłaby zawstydzić niejednego widzącego kota. Jest też już wykastrowana.
Czika, teraz już Selena pojechała do domu, gdzie była już jedna kocia rezydentka. I dziewczyy się zaprzyjaźniły :)
A Czuczu najdłużej był pod naszą opieką, bo aż do kwietnia, ale w końcu i na niego przyszła pora. Ratowanie jego oka było skomplikowane i długotrwałe, wielokrotnie był konsultowany przez okulistkę, ale opłaciło się - kociak widzi :)
Bardzo Wam dziękujemy za okazane wsparcie <3
Kociaki trafiły pod naszą opiekę po apelu małej dziewczynki, która się z nami skontaktowała. Poprosiła o ratunek dla nich, bo widziała, że coś niedobrego dzieje się z ich oczami. Miała rację, tylko jedno z kociąt wydawało się zdrowe. Jedno miało oczy kompletnie zaklejone ropą i wciąż trwa walka o uratowanie oka, trzecie z kociąt nie ma oczu wcale - koci katar najpierw zadał ogromny ból, później pozbawił wzroku.
Rachunki za weterynarza są ogromne. Kocurek Czuczu, którego oczko ratujemy dostaje 5 rodzajów kropli i maści - każda 5 x dziennie. Jedno opakowanie starcza na kilka dni, a każde kosztuje pomiędzy 20, a 50 złotych. Specjalistyczne konsultacje okulistyczne też nie są bezpłatne. Kotka Czoja - pozbawiona gałek ocznych potrzebuje zabiegu zamknięcia oczodołów. Świata i tak już nie zobaczy, a w puste oczodoły dostaje się kurz i różne paprochy - oprócz tego, że to z pewnością boli, to może być też źródłem infekcji.
Czika jest zdrowa i w zasadzie potrzebuje „jedynie” jedzenia, żwiru, odrobaczenia i szczepień. Całość opieki weterynaryjnej nad kociętami przekracza już 2,5 tysiąca złotych bardzo prosimy o pomoc. Udowodnijmy razem, że nawet czarne koty mogą mieć w nieszczęściu jednak dużo szczęścia.
Loading...