Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Lenka niedawno przeszła zabieg usunięcia polipa z nosogardła. W zasadzie ratujący życie, bo w ciągu ostatnich dni zaczęła bardzo mocno charczeć i słychać było, że oddychanie sprawia jej trudność. Nie ma się co dziwić - w nosie miała gigantyczny twór.
Ona sama nie jest nawet pełnowymiarowym kotem, bo choć jest dorosła to wazy niecałe 3 kilogramy. Podobne polipy są w obydwu uszach i jest to powód dla którego Lenka nie dość, że nie nie słyszy, to jeszcze odczuwa gigantyczny dyskomfort (wyobraźcie sobie permanentne uczucie wody i rozpychania w uszach).
Na szczęście polipy z jednego ucha udało się usunąć przy jednym znieczuleniu. Operacja musiała zostać poprzedzona badaniem, dzięki któremu było wiadomo z czym walczymy - samo badanie TK kosztowało 900 złotych. Ja wiem, że my ciągle o coś prosimy, ale bez tej pomocy taka Lenka nie miałaby szansy na życie - umarłaby już w styczniu jako młode jeszcze kocię z powodu niewydolności wątroby. A jest cudownym stworzeniem, wtulającym się w człowieka, mruczącym najgłośniej na świecie i dającym (niestety) najmokrzejsze całusy ever.
Nie wyobrażam sobie, by powiedzieć jej „No trudno mała - musisz się udusić”, albo „No niestety - ból i woda w uszach będzie Ci towarzyszyć do końca życia, no i w zasadzie słuch nie jest Ci do niczego potrzebny”, zwłaszcza gdy rozwiązanie jest na wyciągnięcie ręki. No jak? Proszę, pomóżcie Lence wrócić do zdrowia i cieszyć się kocim beztroskim życiem. Bez duszności. Bez walki o każdy oddech. Z komfortem, choć częściowego słyszenia i uwolnienia od ciągłych zapaleń uszu.
Loading...