Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Co prawda nie udało nam się zebrać całej kwoty, ale jako wtedy dobręliśmy do połowy roku, kiedy spłynął 1% podatku i udało się pospłacać trochę długów. Teraz mamy już nowe długi....
Ale chcemy Wam przekazać dobre wieści o tych zwierzakach, które tu przedstawiliśmy:
Pedro znalazł wspaniały dom, gdzie jest kochany, rozpieszczany i hołubiony. Jest psim ideałem <3
Tosia również znalazła nowy dom u rodziny, która miała adoptowane od nas dwa psiaki. Kiedy jeden z nich odszedł, postanowli znowu zaadoptować psa po przejściach. Tosia była tą szczęściarą.
Ze smutnych wieści:
Kackot odszedł pod koniec roku.
Postępowanie w sprawie amstaffów ciągle się toczy, więc pozostają wciąż pod naszą opieką.
U kotka Jasia została stwierdzona wada serca, na szczęście wyrósł na pięknego kocurka, tylko że musi przyjmować leki do końca życia. Razm z Małgosią został na stałe w domu tymczasowym.
Migdałek troszkę podupadł na zdrowiu, ale trzyma się dziadek dzielnie :)
Fundacja Fioletowy Pies to nieduża lokalna fundacja z Opola, ratująca głównie psy i koty, choć czasem pod naszą opiekę trafiają również mniejsze zwierzaki jak króliki czy świnki morskie. W Fundacji działa garstka osób, jednak wkładamy w pomoc zwierzętom całe swoje serca i zaangażowanie, bo na niczym nie zależy nam tak bardzo jak na tym, żeby każdy zwierzak był kochany, zaopiekowany, szanowany i czuł się bezpiecznie.
Naszym hasłem jest „ZMIENIAMY ŚWIAT CZTERECH ŁAP” i właśnie to robimy – zmieniamy na lepsze smutną rzeczywistość porzucanych, maltretowanych i zaniedbywanych zwierząt.
Fundacja w tym roku obchodzi 13 urodziny. Nie chcemy, żeby ta trzynastka była pechowa, ale ostatni rok nie był dla nas łaskawy (chyba dla żadnej organizacji prozwierzęcej nie był...) i borykamy się z dużymi problemami finansowymi. Mamy nieopłacone faktury od weterynarzy jeszcze z roku 2020 (!) na kwotę 7286 zł! Mamy też bieżące długi za leczenie i hotelowanie zwierząt. A tymczasem niemal codziennie spływają do nas prośby o pomoc dla kolejnych psów i kotów.... Chcemy im pomóc, ale za chwilę na naszym koncie nie będzie ani złotówki, a smutna prawda jest taka, że bez pieniędzy nie da się pomagać.
Dlatego, z okazji tych 13 urodzin zakładamy tę zbiórkę, mając nadzieję, że uda nam się nazbierać te symboliczne 13 tysięcy i przynajmniej częściowo wykaraskać się z długów. A poniżej przedstawiamy Wam niektórych naszych podopiecznych. Każdy z nich jest wyjątkowy, każdego kochamy i dla każdego z nich chcemy znaleźć wspaniałe domy.
PEDRO
Pedro miał otwarte złamanie łapy, okropnie cierpiał, a jego właściciele nie pomogli mu. Dlatego odebraliśmy go, ale na uratowanie łapy było już za późno. Pedro na szczęście w ogóle się tym nie przejmuje i śmiga na trzech nóżkach, rozdając każdemu buziaki.
TOSIA
Tosia była towarzyszką bezdomnego pana, żyli razem na ulicy i łączyła ich szczególna więź. Kiedy zimą pan zdecydował się zamieszkać w schronisku dla bezdomnych osób, opieka społeczna zwróciła się do nas o pomoc, żeby Tosia nie wylądowała za kratami schroniska dla zwierząt. Nie mogliśmy odmówić.
NEGRO, MALWO i FURIA
Trzy amstaffy odebrane przez nas w tragicznym stanie z okropnych warunków. Dochodzą do siebie, każdego dnia pokazując nam, że są wdzięczne za uratowanie.
JAŚ i MAŁGOSIA
Kociątka znalezione na ulicy – jak setki tysięcy maluchów o tej porze roku... Leczymy koci katar i wkrótce maluchy będą mogły iść do nowych domów
KACKOT
Kocurek, który trafił do nas z wytrzeźwiałki. Miał dużego guza na łapie, zepsute, bolące zęby i chore nerki. Nerki już niestety nie wrócą do normy, ale walczymy o to, żeby mógł żyć jak najdłużej.
MIGDAŁ
Stareńki kocurek, trafił do nas w okropnym stanie, również z chorymi nerkami. Ma bardzo zaawansowane zwyrodnienia stawów, dlatego porusza się powoli i ostrożnie. Jest przecudnym, kochanym rudzielcem
i wiele innych zwierzaków. Prosimy o wsparcie!
Loading...