Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Kochani, ten rok jest dla nas niezwykle ciężki. Bardzo dużo chorych, umierających kotów. Mnóstwo nieszczęścia, za dużo cierpienia. Zaczęliśmy rok klasycznie, od kotów z zapaleniami płuc.
Portek, Pankot, kotka z Moreny...
Nie było czasu nawet płacz nad nimi, bo musieliśmy podawać leki, ogrzewać, inhalować. W szpitaliku zabrakło miejsc pod tlenem.
Zima była też czasem, kiedy koty przewlekle chore się "sypały".
Długo walczyliśmy o życie nerkowych Puchatka czy Jasia.
W zimie podjęliśmy się też fuzje interwencji na Kaszubach - razem z Serce Kotom. Zabraliśmy 10 wyniszczonych kotów po zamordowanym opiekunie.
Potem przyszedł czas "kociakowy".
Zaczęło się od dzieciaka z gdańskiego wysypiska, który zainaugurował ten nieszczęsny czas.
Ratowaliśmy też maluszki wyrzucone na działki w pierwsze wiosenne dni. Niestety jeden nie dał rady... Jego malutkie ciałko poddało się...
W zimie zabraliśmy też kociaka, który był "nietrafionym prezentem"... Kotka miała trafić na ulicę...
Potem rozsypał się już worek z kociakami, żeby tylko wspomnieć Siatkareczki, kociaki od zbieraczy, mega zarobaczone Patuski...
Oprócz kociaków, jak zwykle walczyliśmy o koty niewidoczne: stare, chore, dzikie. To trudny rodzaj walki, bo nie zawsze udaje się zapewnić tym schorowanym, umęczonym kotom komfort.
Za często je żegnamy...
Ten rok zapisuje się też u nas pod znakiem porzuceń: w lesie, pod kociarnią, pod lecznicą, w lecznicy... Jakże łatwo jest porzucić przyjaciela, bez mrugnięcia okiem i większej refleksji.
Zresztą, to samo robią sobie ludzie - pod koniec 2023 doświadczyliśmy na własnej skórze tego, że chęć lansu bez trudu może wygrać z pomocą zwierzętom, że w imię tego można zwierzaki porzucić, pozostawić bez pomocy i opieki.
Jesteśmy niewielką grupą kocich wariatów. Nie musicie nas znać z imienia, wystarczy nam, że znacie imiona naszych podopiecznych.
Prosimy o wsparcie zbiórki - bardzo byśmy chcieli spłacić ogromne długi i zamknąć ze spokojem rok 2024.
Właśnie po to, aby pomagać tym bez szans, bez możliwości zrobienia atrakcyjnych, chwytających za serce zdjęć. Buraskom, czarnulkom, sykaczom, nieufnym zupełnie słusznie.
To nasza misja, w to wkładamy całe serca. Nawet jeśli czasem musimy przez to sklejać te serducha z kawałków, to wiemy - WARTO.
Loading...