Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Bardzo dziękujemy za pomoc dla nich. Dzięki Państwa pomocy, psy mogły być tak długo, nie martwiąc się czy będą miały co jeść, aż znalazły swoje wspaniałe domki.
Cześć. Co mam powiedzieć? Jest źle. Bardzo źle. Od kilku lat pomagam bezdomnym psom, trafiają się też koty. U siebie mam prawie 20 bezdomnych, niechcianych psiaków. Szukam domów dobrych, najlepszych dla nich. Ostatni czas jest dla nas ciężki. Ogrom pracy, za dużo na głowie, a nie ma rąk do pomocy. Ciągle problemy, problemy i problemy.
Żyjemy w ciągłym napięciu, jak nie wyjazdy, aby odłowić jakiegoś psa, którego ciężko jest złapać, bo któryś jest chory. Jak nie choroba to znów ktoś prosi o pomoc.
Nie jesteśmy w stanie realnie pomagać kolejnym bidom. Dlaczego? Czeka nas duża faktura od weterynarza za leczenie parwowirozy, zabezpieczenie psów nowo przybyłych, co miesiąc faktura za dwa psy z hotelu z behawiorystą, 600 zł /miesiąc. A najgorsze? Karma znika w zastraszającym tempie. Na co dzień pomagamy również w miejscowym schronisku, sprzątamy boksy, karmimy, oswajamy dzikusy i agresory. Pomagamy łapać trudne psy. Nie mamy czasu usiąść i zwyczajnie odpocząć, nie mam czasu iść do lekarza i za co - nie pracuje za pieniądze, a charytatywnie. Pomaga rodzina, ale jest naprawdę ciężko.
Chce mi się płakać... Czuję się królem, kiedy mamy zapas karmy, bo wiem, że jestem w stanie utrzymać prawie 20 psów + dzikie, które dokarmiamy. W tym momencie zostało 4 worki po 15 kg, gdzie idzie ok. 8 kg na dzień + dokarmianie, pomaganie ludziom, którzy mają psy, a nie stać ich na karmę. Działamy w Świętokrzyskim, teren trudny, bo co rusz jest dramat - są u nas psy stare i młode, dzikie i takie, które kochają człowieka.
Nie usypiamy, nie wyrzucamy. Kochamy, opiekujemy się, ale błagamy... Brakuje jedzenia, a teraz idzie zima. Błagam, kto może pomoc będziemy wdzięczni. Przeczytajcie o naszych podopiecznych na stronie Kącik Dla Psów ulicy - Świętokrzyskie, zobaczcie zdjęcia i jeśli możecie - błagamy, pomóżcie.
Tel. 570240703
Loading...