Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Not got a RatujemyZwierzaki account?
Ciężko jest nam pisać te słowa, bo nie tak miało być. Chciałybyśmy móc Was dziś poinformować, że dziewczynki mają się dobrze i są szczęśliwe - niestety nie możemy. Agatka odeszła, a razem z nią cząstka naszych serc. Tak bardzo pragnęła żyć, ale Jej starcie z chorobą, to była bardzo trudna i nierówna walka. Lata zaniedbań spowodowały zdeformowanie dosłownie całego ciałka. Mimo, że Agatka przeżyła kiedyś takie wielkie cierpienia, była tak wspaniała, mądra i cudowna, że słowa tego nie oddadzą, podobnie jak naszego bólu po Jej stracie...
Stan Balbinki jest również ciężki, jednak rokowania są pewniejsze niż w przypadku Agatki. Balbinka bardzo przeżyła odejście Agatki, były sobie bardzo bliskie i szybko stały się prawdziwymi przyjaciółkami .
Właśnie dzięki Państwa wsparciu udało nam się założyć min. kamerę w boksie dziewczynek i dzięki niej mogłyśmy nie tylko 24/24 obserwować ich stan zdrowia, ale także niesamowita przyjaźń i wzajemne wsparcie tych dwóch kucyków, narażonych w przeszłości przez ludzi na tak potworne męczarnie. Kiedy Agatka leżała, Balbinka namawiała ją, by próbowała wstać, szturchając ją główka dopóki się nie podniosła . A kiedy stan Agatki gwałtownie się pogorszył, Balbinka już jej nie szturchała tylko przykrywała ją słomą... Zanim Agatka odeszła przeprosiłyśmy ją za całe zło, którego doznała od ludzi i obiecałyśmy Jej, że będziemy walczyć o poprawę losu zwierząt z takim zaangażowaniem, jakie wykazywała ona sama w czasie swoich trudnych zmagań o życie.
Z całego serca pragniemy Wam podziękować za wsparcie dla tych dziewczynek <3. Środki z tej zbiorki zostały przeznaczone na dalszy etap terapii oraz wszystkie niezbędne zabiegi dla koników. Dzięki Państwa pomocy niczego im nie brakowało i Agatka pewnie przeżywała najlepszy okres w swoim życiu, w którym doznała tyle miłości ile tylko ludzie są w stanie dać i była pod ciągłą najtroskliwszą opieką.
Kochani, prosimy pamiętajcie o Balbince, trzymajcie za nią mocno kciuki, bo ona nadal zmaga się z ciężką chorobą i potrzbuje w dalszym ciągu Waszego wsparcia!
Kiedy jechałyśmy 11 grudnia na targ w najgorszych wyobrażeniach nie spodziewałyśmy się, że dane nam będzie oglądać tak potworne cierpienia i tragedię zwierząt. Gdy szłyśmy przez plac targowy nagle usłyszałyśmy ciche rżenie dobiegające z auta. Na naszą prośbę handlarz otworzył drzwi i pokazał małego kucyka, który ledwo „trzymał się na nogach”, był skrajnie zaniedbany i wymagał natychmiastowej interwencji lekarza weterynarii. Mężczyzna, widząc nasze zainteresowanie tym kucykiem, zaprowadził nas do przyczepy mówiąc, że ktoś ma jeszcze jedno zwierzę na sprzedaż - okazało się, że leżał tam kucyk w znacznie gorszym stanie. Był bliski agonii, w związku z tym podjęłyśmy decyzję o jak najszybszym kupnie zwierząt, aby móc im udzielić natychmiastowej pomocy, ponieważ jak zapewne orientują się niektórzy z czytających ten tekst, odbiór interwencyjny wiąże się z długim załatwianiem formalności.
DZIEŃ TARGU..
Kucyki zostały od razu przetransportowane do kliniki weterynaryjnej, która specjalizuje się w leczeniu takich skomplikowanych przypadków. Na miejscu potwierdziły się nasze przypuszczenia – kucyki wymagały natychmiastowej pomocy lekarskiej, a ich stan wskazywał na to, że były w przeszłości okrutnie traktowane i nie mogły liczyć na właściwe warunki bytowe. Uratowane koniki otrzymały od lekarza weterynarii imiona – Agatka i Balbinka. Już nie są anonimowe, a w ich życiu skończył się okres upodlenia i męczarni. Ich wiek został oceniony na ponad 12 lat. Stan w momencie przyjęcia do kliniki był tak ciężki, że lekarze rozważali także możliwość poddania ich eutanazji po przeprowadzeniu badań diagnostycznych. Jednak zanim podejmie się tak dramatyczną decyzję, od której już nie ma odwrotu, rozważa się gruntownie wszelkie, nawet najmniejsze szanse na możliwość poprawy stanu zdrowia zwierząt.
PIERWSZE CHWILE W KLINICE
Chociaż rokowania były bardzo złe, po konsultacjach z lekarzami oraz po przeprowadzeniu dodatkowych badań (RTG kończyn, podanie leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych, przeprowadzenie korekcji kopyt) postanowiliśmy walczyć o życie kucyków. Agatka i Balbinka, mimo tak wycieńczonych organizmów i zaawansowanej choroby, mają niesamowitą wolę walki i chęć życia.
Balbinka, choć początkowo wdawała się być w dużo gorszym stanie, odzyskała siły, aby następnego dnia stanąć na nogi, a nawet zrobić kilka kroczków. Agatka – niestety bardzo źle rokowała od samego początku. Nie miała na tyle energii, aby wstać i nie radziła sobie po obcięciu kopyt. Postanowiliśmy jednak uzbroić się w cierpliwość i po jakimś czasie Agatka zaczęła pomalutku wstawać ku naszej wielkiej radości.
Kucynki nadal przebywają w klinice. Na razie nie da się jeszcze określić ile potrwa pobyt w klinice i leczenie kucyków. Są w takcie terapii i potrzebują fachowej opieki weterynaryjnej oraz leków. Kiedy przyjdzie czas ich wypisu z kliniki czeka nas ich leczenie w warunkach domowych. Te kuce pewnie przez wiele miesięcy będą potrzebowały opieki weterynaryjnej, co wiąże się z dalszymi ogromnymi kosztami. Jednak aby terapia była skuteczna musi być zachowana jej ciągłość, a nam już niedługo skończą się środki zebrane podczas poprzedniej zbiórki, bo trzeba było zapłacić pierwszą fakturę za koszty leczenie, medykamenty i pobyt w klinice na kwotę 5400 zł, uregulować należność za transport oraz kupić materiały na budowę boksu dla koników. Wszystkich bardzo poruszyła historia dziewczynek, dlatego mamy nadzieję, że znajdą się osoby, którym los kucyków nie jest obojętny i zechcą wesprzeć tę zbiórkę środków na kontynuację walki o ich zdrowie i życie!
PO DWÓCH TYGODNIACH LECZENIA
Edit. 14.02.2019
Agatka i Balbinka nadal przebywają w Klinice. Stan obu koni był krytyczny.
Obecnie stan Balbinki jest dużo lepszy.
Agatka ma założona usztywniająca szynę, uniemożliwiająca nienaturalne ułożenie przedniej nogi, które jest efektem zmian zwyrodnieniowych stawów z powodu długoletnich zaniedbań.
Podczas tych dwóch miesięcy bywały chwilę, że lekarze rozważali eutanazję Agatki.
Jednak wtedy Agatka okazywała jak bardzo pragnie żyć i walczyła dzielnie z chorobą.
Edit 20.02
20 lutego, to był wielki dzień dla nas i dziewczynek. Po ponad 2 miesiącach pobytu w Klinice, wreszcie przyjechały do domu, którym jest Fundacja. Czekał na nie nowy boks, przed którym został wygrodzony mały padoczek, tak aby mogły wchodzić i wychodzić kiedy tylko zechcą. Przed nimi długa rekonwalescencja. Potrzebują teraz spokoju, miłości, troski i wielu Waszych dobrych myśli. Przy okazji jeszcze raz chcemy złożyć gorące podziękowania Panu Dr Piotrowi Szpotańskiemu i Całemu Zespołowi Lekarzy z jego kliniki za pełną poświęcenia, wspaniałą i wyjątkowo troskliwą opiekę nad kucykami. Najserdeczniejsze słowa podziękowania kierujemy także do wszystkich, którzy obdarzyli nas swoim zaufaniem i udzielili wsparcia na koszty terapii dla tych koników, które dotychczas zaznały jedynie zła i potwornego bólu. Życie tych dwóch kucynek, to wieloletnie niewyobrażalne cierpienia. Chcemy oddać im to, co zabrali zwyrodniali ludzie, pragniemy żeby były szczęśliwe i już zawsze czuły się bezpieczne!
Koniki pozostają w dalszym ciągu pod opieka lekarzy z kliniki dr Szpotańskiego. Czeka je bardzo długie leczenie, ale dopóki dziewczynki będą chciały żyć, będziemy walczyć razem z nimi z całych sił!
Jeśli ktoś z Was chciałby poznać osobiście najdzielniejsze kucyki na świecie, prosimy o kontakt w wiadomości prywatnej. Dziewczynki poszukują obecnie swoich wirtualnych opiekunów. Bardzo prosimy o rozważenie takiej formy wsparcia dla Agatki i Balbinki. Nawet najmniejsza, ale przekazywana co miesiąc wpłata, pomoże nam zapewnić kucykom właściwą opiekę weterynaryjną i niezbędne medykamenty.
Agatka i Balbinka bardzo potrzebują czarciego pazura oraz specjalnej paszy
Pasza :
https://sklep.hippovet.pl/produkty/brandon-xl-25-kg/
Czarci pazur
https://animalia.pl/m/equipur-teufelskralle-czarci-pazur-800g/szczegoly/37668/?gclid=EAIaIQobChMInJaYjsje4AIVQ-AYCh2ktAADEAQYESABEgJN5fD_BwE
Gorąco o to prosimy w ich imieniu!
Loading...