Albercik prosi: ratuj mnie!

Młodziutki Albercik uratowany niegdyś przez swojego opiekuna był zawsze wesoły i nic nie wskazywało na to, że nagle przestanie coś funkcjonować w jego organizmie i przepadnie nagle zabawa dobry humor i dobre jedzonko.

Wizyta u lekarza wykazała iż stan kotka wymaga natychmiastowej operacji.  Wielki to był szok dla kotka i jego opiekuna któremu powierzył swój los i z którym był mocno związany. Diagnoza była taka: natychmiastowa operacja lub Albert pożegna się z opiekunem i odejdzie na zawsze. Szok, stres, żal i łzy opiekuna, a także jego niemoc że nie może sprostać teraz kosztom operacji zaskoczyła nas, a jednocześnie zmobilizowała do pomocy.  Życie ułożyło mu takie scenariusze, że nie ma w nim na razie miejsca na takie nieprzewidziane wydatki.

Decyzja lekarzy była natomiast jednoznaczna i szybka, że należy na cito  ratować Alberta. Postanowiliśmy w imieniu Albercika poprosić Was o pomoc. Operacja to skomplikowany zabieg eurethrostomii i usunięcie ogromnego twardego złogu z cewki moczowej. Koszt to 3000 zł i potem kilkudniowy pobyt kotka na obserwacji w klinice i leczenie pooperacyjne. Dajmy szansę tym dwojga istotom które są ze sobą związane wielką miłością na dobre i na złe  i żeby choroba Albercika nie była powodem ich rozstania i żeby dzięki Wam ich przywiązanie trwało jeszcze długo...

Prosimy Was złóżmy się dorzućmy do wspólnej zbiórki ile kto może, bo mamy wielką nadzieję, że nam się uda i wkrótce Albert wróci do swojego domu i opiekuna. Każda złotówka w tym przypadku to wielka pomoc i wieki gest dobroci dla kotka. W jego imieniu prosimy Ratuj mnie!